Bądź zawsze na bieżąco,
otrzymuj Alert ALTO

Zapisz się do newslettera
Ważne teraz

Tomasz Wagner w roli Partnera wzmacnia podatkową linię biznesową w ALTO

Tomasz Wagner w roli Partnera wzmacnia podatkową linię biznesową w ALTO

Premiera Raportu Made in Poland 2024

Premiera Raportu Made in Poland 2024

Szereg wyróżnień w rankingach ITR World Tax oraz ITR World TP 2024/2025

Szereg wyróżnień w rankingach ITR World Tax oraz ITR World TP 2024/2025

ESG w ALTO – Ewa Solarz pokieruje nową linią biznesową

ESG w ALTO – Ewa Solarz pokieruje nową linią biznesową

Kiedy członek zarządu odpowiada za naruszenia swoich podwładnych?

Podstawową regulacją odnoszącą się do odpowiedzialności członków organów spółek kapitałowych za wyrządzoną spółce szkodę są przepisy kodeksu spółek handlowych (odpowiednio art. 293 dotyczący spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, art. 483 dotyczący spółki akcyjnej oraz 300125 dotyczący prostej spółki akcyjnej). W odniesieniu do członków zarządu spółek z o.o. i akcyjnych przewidują one odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną zawinionym działaniem lub zaniechaniem sprzecznym z prawem lub postanowieniami umowy spółki. Nowe regulacje dotyczące prostej spółki akcyjnej odwołują się do odpowiedzialności za szkodę wynikłej z zawinionego niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków, w tym niedołożenia należytej staranności lub niedochowania lojalności wobec spółki.

Kluczowe dla kwestii odpowiedzialności członków zarządu są zatem działania i zaniechania tego członka, niemniej pojawiają się także sytuacje, w których na ryzyko odpowiedzialności członka zarządu istotnie wpływają działania lub zaniechania jego podwładnych.

 

Realizacja obowiązków za pomocą innej osoby

Sąd Najwyższy w wyroku z 24 września 2008 roku, sygn. akt II CSK 118/08 jednoznacznie przesądził, że w odpowiednich przypadkach, mimo odrębnego uregulowania odpowiedzialności kontraktowej członków zarządu, zastosowanie będą miały również przepisy reżimu odpowiedzialności kontraktowej zawarte w kodeksie cywilnym. Mowa tu głównie o odpowiedzialności na podstawie art. 474 w związku z art. 471 kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem dłużnik (tj. menedżer zobowiązany do prowadzenia spraw spółki) odpowiedzialny jest jak za własne działanie za działania i zaniechania osób, z których pomocą zobowiązanie wykonywania, jak również osób, którym wykonanie zobowiązania powierza. W konsekwencji powyższego, możliwym jest, na podstawie art. 474 kodeksu cywilnego, ponoszenie przez członka zarządu odpowiedzialności za działania i zaniechania osób przez niego upoważnionych do podejmowania działań objętych stosunkiem organizacyjnym łączącym członka zarządu ze spółką. Jest to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, a więc niezależna od stopnia winy w doborze osoby, której powierzono zadanie. Poddaje się zatem w wątpliwość możliwość powołania się przez członka zarządu na brak winy w wyborze (art. 429 kodeksu cywilnego), charakterystyczny dla reżimu odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych (tzw. deliktowej).

Członkowie zarządu winni mieć świadomość, że przyjmują na siebie bezpośrednie ryzyko związane z posłużeniem się innymi osobami przy wykonywaniu obciążającego ich zobowiązania wobec spółki, tj. starannego zarządzania jej sprawami. Aby uwolnić się od odpowiedzialności, należy wykazać, że pomocnik lub wykonawca działał z należytą starannością wymaganą od członka zarządu (tj. wynikającą z zawodowego charakteru funkcji).

Tolerowanie naruszeń popełnionych przez podwładnych

Na odpowiedzialność członków zarządu przekładać mogą się także sytuacje, gdy świadomie zignorowane zostaną naruszenia popełnione przez pracowników spółki lub innych podwładnych. Niejednokrotnie będzie w tym wypadku chodziło o naruszenia na gruncie prawa administracyjnego. Z tego typu ryzykiem członkowie zarządu spotykają się m.in. na gruncie regulacji dotyczących ochrony konkurencji. Art. 106a ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów daje Prezesowi UOKiK uprawnienie do nałożenia kary pieniężnej na osobę zarządzającą spółką, która swoim działaniem umyślnie dopuściła do naruszenia przez przedsiębiorcę zakazów wynikających ze wspomnianej ustawy. Członek zarządu, jako osoba mająca wpływ na zachowanie przedsiębiorcy, jest odpowiedzialny za dobór i skutki działania osób upoważnionych. W rezultacie, działanie sprzeczne z przepisami Ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, może skutkować pociągnięciem do odpowiedzialności samej osoby udzielającej upoważnienia. Jest to zasada, od której można uwolnić się udowadniając, że udzielenie upoważnienia do działania w imieniu spółki nie naruszało wewnętrznych wymagań szczególnych i zostało dokonane zgodnie z odpowiednimi procedurami minimalizującymi ryzyko naruszenia zasad ochrony konkurencji i konsumentów, a tym samym ryzyko obciążenia karą pieniężną.

Wspomniane wyżej instytucje prawne mogą prowadzić do bezpośredniej, pierwotnej odpowiedzialności członków zarządu za działania lub zaniechania swoich podwładnych. Warto także wspomnieć o odpowiedzialności o charakterze pośrednim, która niejednokrotnie będzie wynika z faktu uprzedniego ukarania spółki np. wysoką karą administracyjną. Fakt nałożenia na spółkę kary, np. z uwagi na dopuszczenie się praktyki ograniczającej konkurencję, niedopełnienie obowiązków wynikających z ustawy o rachunkowości, niedopełnienie obowiązku zgłoszenia beneficjenta rzeczywistego w CRBR czy też prowadzenie działalności regulowanej bez określonego zezwolenia, będzie w praktyce zazwyczaj równoznaczny z niedochowaniem przez członka zarządu wymogu nadzoru nad osobami, którym powierzono ten obszar obowiązków. Zagadnienie to wpisuje się w coraz bardziej istotny wymóg zapewnienia przez zarząd zgodności (tzw. „compliance” ), na gruncie którego pojawia się koncepcja tzw. winy organizacyjnej i winy anonimowej. Chodzi w tym wypadku o sytuację, wystąpienia w działalności przedsiębiorcy takich nieprawidłowości organizacyjnych, które ułatwiły lub umożliwiły popełnienie czynu zabronionego w sytuacji, gdy inna organizacja działalności mogłaby zapobiec popełnieniu tego czynu.

Odzwierciedleniem koncepcji winy organizacyjnej na gruncie obecnych regulacji prawnych są przede wszystkim postanowienia, obowiązującej niemalże od 19 lat, ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary, której celem jest zwalczanie przestępczości gospodarczej i skarbowej. Realizacja powyższej koncepcji została oparta na modelu możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności podmiotów zbiorowych (tj. przede wszystkim spółek) nie za „własne” czyny, lecz za czyny zabronione popełnione przez osoby fizyczne powiązane z danym podmiotem zbiorowym. Postawienie zarzutów spółce lub jej skazanie na gruncie ustawy może oznaczać początek reperkusji wobec członków zarządu. Przykładem konsekwencji wyciągniętych wobec członka zarządu może być jego odwołanie z organu zarządzającego lub pociągnięcie go do odpowiedzialności odszkodowawczej. Brak powszechnej znajomości regulacji ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych oraz jej represyjnych skutków, wynika z dotychczasowej niewielkiej efektywności jej rozwiązań prawnych. Obecnie przed pociągnięciem do odpowiedzialności spółki kapitałowej za czyny zabronione pod groźbą kary musi zaistnieć szereg przesłanek, których spełnienie jest rzadko spotykane. W świetle obowiązującej ustawy, spółce kapitałowej można przypisać odpowiedzialność, gdy:

– został popełniony jeden z enumeratywnie wymienionych przez ustawę czynów zabronionych;

– wspomniane przestępstwo szczególne popełniła osoba fizyczna powiązana z podmiotem zbiorowym;

– popełniony czyn zabroniony przyniósł lub mógł przynieść podmiotowi zbiorowemu korzyść, chociażby o charakterze niemajątkowym,

– popełnienie czynu zabronionego przez sprawcę (osobę fizyczną powiązaną z podmiotem zbiorowym) zostało potwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu (tzw. prejudykat),

– do popełnienia przestępstwa doszło wskutek nie dochowania przed podmiot zbiorowy należytej staranności przy wyborze powiązanej z nim osoby fizycznej lub nieodpowiednio sprawowanego nadzoru nad tą osobą.

W tym miejscu należy wspomnieć o projekcie zasadniczej nowelizacji ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych, nad którym prace trwają od 2018 roku, jednak pozostają obecnie w zawieszeniu. Kluczową projektowaną zmianą jest odejście od wymogu uprzedniego prawomocnego skazania osoby fizycznej w celu otwarcia drogi do ukarania podmiotu zbiorowego. Tym samym, charakter odpowiedzialności spółki straci swój wtórny charakter, a decyzja o ewentualnej odpowiedzialność podmiotu zbiorowego podejmowana będzie niezależnie od skazania danej osoby fizycznej, która czyn zabroniony faktycznie popełniła. Ponadto, ustawodawca zamierza rozszerzyć krąg osób, za które spółka poniesie odpowiedzialność. Ostatni udostępniony projekt przewiduje, że spółka odpowie również za działania osób umocowanych do reprezentowania spółki, pracowników zatrudnionych w spółce lub innych osób realizujących zadania na rzecz spółki w ramach powierzonych im kompetencji, a także innych przedsiębiorców współdziałających ze spółką (podwykonawców, a nawet pracowników podwykonawców). Co więcej, rozszerzeniu ulegnie dotychczasowy dość wąski zakres katalogu przestępstw. Natomiast, co najważniejsze, wiele wskazuje na to, że ciężar dowodu, czy spółka nie ponosi winy organizacyjnej spoczywał będzie na spółce. Uszczegółowione zostaną wymogi organizacyjne wobec spółek, sprostanie którym pozwoli dopiero na argumentację, że spółka nie ponosi takiej winy a jej zarządzający dopełnili należytej staranności w zarządzaniu i nadzorze.

Dopuszczalne ryzyko biznesowe a wymóg należytej staranności

Biorąc pod uwagę, że prowadzenie spraw spółki wiąże się zasadniczo z koniecznością osiągania sukcesów gospodarczych, pełnienie funkcji członka zarządu spółki kapitałowej wymaga nie tylko znajomości regulacji prawnych, w tym zasad dotyczących prowadzenia działalności gospodarczej, ale również właściwego i zgodnego z interesami spółki, prowadzenia jej spraw. A z tym nieodłącznie wiąże się podejmowanie ryzyka biznesowego, polegającego choćby na nawiązywaniu współpracy z nowymi kontrahentami, czy podjęciu decyzji o wprowadzeniu spółki akcyjnej na giełdę.  

Pełny artykuł Tomasza Fiałka (Counsel, adwokat) oraz Huberta Kawałka (Associate, radca prawny) z ALTO Legal dostępny na stronach Rzeczpospolitej w prenumeracie. 

[CORPORATE PULSE] Prawo holdingowe trafiło do Sejmu. Co może się zmienić?

Nowelizacja ma za zadanie wprowadzić do polskiego porządku prawnego regulacje normujące relacje pomiędzy spółką dominującą a jej spółkami zależnymi, w sposób uwzględniający interes wierzycieli, członków organów oraz mniejszościowych wspólników (akcjonariuszy) spółki zależnej. Dodatkowo planowana nowelizacja ma na celu wyposażenie rad nadzorczych w narzędzia umożliwiające prowadzenie bardziej efektywnego nadzoru korporacyjnego.

Warto zauważyć, że projekt nowelizacji kodeksu spółek handlowych nie przewiduje automatycznej lub przymusowej przynależności do grupy spółek. Do jej utworzenia konieczne jest bowiem – w skrócie – podjęcie przez zgromadzenie wspólników albo walne zgromadzenie spółki zależnej uchwały o uczestnictwie w grupie spółek ze wskazaniem spółki dominującej (większością ¾ głosów) oraz wpis tego faktu do KRS przez spółkę dominującą oraz zależną. Projekt wskazuje, że jeśli spółka dominująca posiada siedzibę za granicą, uczestnictwo w grupie spółek wystarczy ujawnić w rejestrze spółki zależnej.

W przypadku dochowania powyższych formalności spółka dominująca może wydawać spółce zależnej uczestniczącej w grupie spółek wiążące polecenia dotyczące prowadzenia spraw spółki, jeżeli jest to uzasadnione interesem grupy spółek oraz jeżeli przepisy szczególne nie stanowią inaczej.

Spółka dominująca wydaje wiążące polecenie w formie pisemnej lub elektronicznej pod rygorem nieważności. Projektodawca zakłada minimalną treść wiążącego polecenia. Zgodnie z projektem wiążące polecenie wskazuje co najmniej:

 

  • oczekiwane przez spółkę dominującą zachowanie spółki zależnej w związku z wykonaniem wiążącego polecenia;
  • interes grupy spółek, który uzasadnia wykonanie przez spółkę zależną wiążącego polecenia;
  • spodziewane korzyści lub szkody spółki zależnej, które będą następstwem wykonania wiążącego polecenia, o ile występują;
  • przewidywany sposób i termin naprawienia spółce zależnej szkody poniesionej w wyniku stosowania się do wiążącego polecenia.

 

Projekt przewiduje też swego rodzaju procedurę dotyczącą akceptacji wiążącego polecenia przez spółkę zależną. Wykonanie wiążącego polecenia wymaga uprzedniej uchwały zarządu spółki zależnej. Uchwała o wykonaniu wiążącego polecenia jest podejmowana, o ile:

 

  • wykonanie nie doprowadzi do niewypłacalności albo do zagrożenia niewypłacalnością tej spółki zależnej,
  • w przypadku spółki niebędącej spółką tzw. „jednoosobową” – jeżeli istnieje uzasadniona obawa, że wiążące polecenie jest sprzeczne z interesem spółki zależnej i wyrządzi jej szkodę, która nie będzie naprawiona przez spółkę dominującą lub inną spółkę zależną uczestniczącą w grupie spółek w okresie dwóch lat,
  • występują inne przesłanki wskazane w umowie spółki zależnej.

 

Spółka zależna informuje spółkę dominującą o podjęciu uchwały o wykonaniu wiążącego polecenia albo uchwały o odmowie wykonania wiążącego polecenia.

Sformalizowanie procesu wydawania wiążących poleceń ma na celu ochronę zarządców spółki zależnej w przypadku wykonania wiążącego polecenia, gdyż ułatwi im wykazanie braku winy i braku bezprawności działania. Stworzona w tym procesie dokumentacja może być także wykorzystana przy dochodzeniu odszkodowania przez spółkę zależną od spółki dominującej.

Kolejnym bardzo istotnym aspektem wprowadzanym przez nowelizację, o którym wzmiankowaliśmy już w naszym Corporate Pulse, jest odpowiedzialność spółki dominującej wynikająca z wykonania wydanego przez nią polecenia. Zgodnie z projektem spółka dominująca będzie ponosiła odpowiedzialność:

 

  • wobec spółki zależnej za szkodę wynikającą z wykonania wiążącego polecenia. Dodatkowo w razie braku wytoczenia w terminie przez spółkę zależną powództwa przeciwko spółce dominującej, uprawnienie to zdobędą mniejszościowi wspólnicy (akcjonariusze) spółki zależnej.
  • względem wspólników (akcjonariuszy) spółki zależnej za obniżenie wartości udziałów albo akcji, w sytuacji wykonania przez spółkę zależną wiążącego polecenia spółki dominującej.
  • względem wierzycieli spółki zależnej, jeżeli egzekucja przeciwko spółce zależnej uczestniczącej w grupie spółek okaże się bezskuteczna, a szkoda powstała w wyniku stosowania się przez spółkę zależną do wiążącego polecenia spółki dominującej.

 

Skala proponowanych zmian zachęca do wnikliwego śledzenia postępów prac. Jest jednak zdecydowanie za wcześnie by stwierdzić, czy instytucja wiążących poleceń w obecnym kształcie spotka się zainteresowaniem świata biznesu.

 

ALTO partnerem PARP w programie dla STARTUP’ÓW

ALTO jako partner programu przygotowało autorski moduł wsparcia prawnego, które może zostać całościowo lub częściowo sfinansowane przez PARP.

Co możesz zyskać korzystając ze wsparcia ALTO w programie PARP?

Grant w kwocie 10.000 PLN netto na konsultacje prawne w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej i procesu inwestycyjnego
Profesjonalne wsparcie zespołu prawników – ekspertów, którzy od lat zajmują się transakcjami, wspierając fundusze oraz startup’y


Przykładowe usługi ALTO dla startupów

  • negocjujemy umowy inwestycyjne i prowadzimy całościowo procesy z funduszami VC, Aniołami Biznesu
  • wspieramy w uzgodnieniu warunków między założycielami (founders’/shareholders’ agreement)
  • doradzamy startupom w toku badań due diligence prowadzonych przez inwestorów – by Założyciele mogli skupić się na biznesie
  • prowadzimy działania naprawcze w związku z nieprawidłowościami odkrytymi w ramach due diligence
  • pomożemy w przekształceniu w PSA (prostą spółkę akcyjną) i wdrożymy program ESOP bezpieczny podatkowo
  • przygotowujemy lub usprawniamy umowy z klientami lub partnerami, na podstawie których startup otrzymuje od partnera kluczowe usługi (w tym outsourcing, licencja)
  • zabezpieczamy startupy przed ryzykami związanymi z odpływem kluczowego personelu i ochroną know-how

Co musisz zrobić by skorzystać z programu?

  • Jeśli prowadzisz startup w formie spółki lub jednoosobowej działalności gospodarczej i jest on:
  • młodszy niż 5 lat, przy czym uzyskuje przychody z działalności operacyjnej maksymalnie 3 lata wstecz, oraz
  • jest atrakcyjny dla inwestora (np. VC lub Anioła Biznesu).
  • Zaplanuj do końca 2021 roku kluczowe projekty wymagające wsparcia prawnego
  • I złóż wniosek w terminie!

Skontaktuj się z ekspertami ALTO do dnia 16 sierpnia 2021* pod adresem startup@altoadvisory.pl

W dniu 19 sierpnia 2021 złóż wniosek na stronie PARP dołączając dokumenty potwierdzające spełnianie kryteriów **

* Zastrzegamy, iż w przypadku dużej ilości zgłoszeń może zadecydować ich kolejność oraz sama struktura projektu.
** Wniosek powinien być złożony 19 sierpnia 2021 r. niezwłocznie po północy! Pula środków na dofinansowanie jest ograniczona. W poprzedniej edycji programu grantowego pula środków wyczerpała się o godzinie 1:15.

ALTO Legal wspierało Food Hall Poland przy zawarciu umowy dzierżawy powierzchni w budynku gdańskiej Montowni

Zabytkowa Montownia o powierzchni całkowitej przeszło 10 tys. m.kw. jest częścią wielofunkcyjnej inwestycji DOKI, realizowanej na postoczniowych terenach w Gdańsku.

,,Cieszymy się, że mogliśmy wspierać Food Hall Poland w zakresie prawnym przy tak dużym i ciekawym projekcie. Razem z mieszkańcami Trójmiasta i gośćmi szykujemy się na nowe doświadczenia kulinarne i z pewnością będziemy jednymi z pierwszych, którzy odwiedzą Montownię wiosną 2023 roku” – komentuje Magdalena Sulik, ALTO Legal.

Spółka Food Hall Poland na wydzierżawionym parterze stylowego gmachu chce stworzyć gastronomiczne centrum w oryginalnie zaprojektowanej aranżacji. Wysokość tej autentycznej, poprzemysłowej przestrzeni pozwoli na aranżację dwupoziomowych lokali. Klimat i historyczny sznyt miejsca podkreślą zachowane industrialne elementy m.in. trzy odrestaurowane kabiny operatora suwnicy, oryginalne stoczniowe lampy i szyny w brukowej posadzce. Przestronny food hall zwieńczą amfiteatralne schody, prowadzące do części konferencyjnej, która oferując powierzchnię ponad 400 mkw. uzupełni ofertę Montowni. Powyżej znajdzie się 3-kondygnacyjna część hotelowa ze 114 loftami. Od przestrzeni gastronomicznej oddzieli ją spektakularny szklany strop, odsłaniający wyjątkowy, galeryjny układ budynku, wzbogacony rozciągającą się na całą wysokość gmachu ścianą zieleni. Otwarcie Montowni zaplanowano na kwiecień 2023 r.

Zespołem projektowym ALTO Legal kierowała Magdalena Sulik (Counsel, radca prawny). Wsparcie prawne obejmowało kompleksowe doradztwo prawne dla Food Hall Poland przy zawarciu umowy dzierżawy powierzchni w budynku Montownia.

[CORPORATE PULSE]: Elektroniczne Postępowanie Rejestrowe – pierwsze doświadczenia

W tym celu, tego samego dnia uruchomiony został zupełnie nowy portal – Portal Rejestrów Sądowych (https://prs.ms.gov.pl/), na którym zainteresowani mogą wygenerować, wypełnić, a następnie złożyć wnioski do KRS w formie elektronicznej. Wspomniany portal daje również możliwość przeglądania dokumentacji rejestrowej lub finansowej podmiotów wpisanych do rejestru przedsiębiorców, a także zawiera odnośniki do już wcześniej funkcjonujących stron – wyszukiwarki podmiotów w KRS oraz portalu S24.

Do tej pory w imieniu naszych Klientów, mieliśmy okazję kilkukrotnie przejść przez proces składania elektronicznych wniosków do sądów rejestrowych, dlatego też pragniemy podzielić się z Państwem naszymi doświadczeniami w tym zakresie:

  • nowy portal sądowy jest przejrzysty i intuicyjny – na uwagę zasługuje przede wszystkim fakt, że system we własnym zakresie weryfikuje poprawność składanych wniosków. Zatem, gdy wnioskodawca błędnie wypełni formularz lub zapomni o dodaniu obowiązkowego załącznika, otrzyma powiadomienie od systemu z podpowiedzią, co powinien poprawić. Dodatkowo na portalu zostały zamieszczone liczne instrukcje, pokazujące krok po kroku jak wypełnić różnego rodzaju formularze. Z pewnością przyczyni się to do zmniejszenia liczby zwracanych przez sąd rejestrowy wniosków,
  • w wyniku nowelizacji elektroniczny system sądów rejestrowych został połączony z Centralnym Repozytorium Elektronicznych Wypisów Aktów Notarialnych (CREWAN) – wypełniając elektroniczny wniosek wystarczy podać numer aktu notarialnego zarejestrowany w CREWAN, a sąd rejestrowy otrzyma dostęp do treści wskazanego aktu notarialnego. Nie ma obowiązku składania aktów notarialnych w oryginale czy też ich skanowania, a następnie podpisywanie podpisem elektronicznym i załączania do wniosku. Wydaje się, że ta zmiana zminimalizowała również ryzyko popełnienia błędu przy ręcznym wpisywaniu danych z aktu notarialnego do wniosku (co mogło być przyczyną zwrotu wniosku).,
  • proces wypełniania formularzy bardziej sprawny – wymienione wyżej zmiany powodują, że wypełnienie i złożenie wniosku wraz z wcześniej przygotowanymi załącznikami zewnętrznymi jest znacznie szybsze i wygodniejsze, niż wypełnianie papierowych formularzy,
  • 7-dniowy termin na rozpatrzenie wniosku przez sąd rejestrowych wydaje się obecnie bardziej realny do spełnienia – wspomniany instrukcyjny termin przewidziany przez Ustawę o KRS był dotychczas bardzo często przekraczany przez sądy rejestrowe, , mamy nadzieję, że po 1 lipca się to zmieni, dotychczas niestety nie we wszystkich sprawach zaobserwowaliśmy tę zmianę

Niestety, widzimy również minusy w funkcjonowaniu nowego portalu:

  • o ile samo umożliwienie wypełniania formularzy oraz składania wniosków osobom niebędącym pełnomocnikami procesowymi należy ocenić pozytywnie, ponieważ czyni sam proces składania wniosków sprawniejszym, o tyle brak otrzymywania powiadomień w systemie przez pełnomocników procesowych, którzy jedynie podpisują wniosek, należy ocenić negatywnie. Powiadomienia w systemie otrzymują bowiem jedynie osoby składające wniosek, które nie muszą być zawodowymi pełnomocnikami. Prowadzi to do sytuacji, w której, pełnomocnik profesjonalny występujący w sprawie, nie będzie otrzymywał zawiadomień
    z sądu dotyczących podpisanych wniosków. Jedynym aktualnym rozwiązaniem tej sytuacji, jest zarówno podpisywanie, jak i składanie wniosków w elektronicznym KRS, wyłącznie przez pełnomocnika profesjonalnego, choć z biegiem czasu system KRS powinien ulec w tym zakresie korektom,
  • problemem może okazać się fakt, że portal funkcjonuje wyłącznie w języku polskim, co czyni niemożliwym korzystanie z niego przez osoby władające językiem obcym. Próby tłumaczenia portalu na język obcy jest obarczone sporym ryzykiem, dlatego też cudzoziemcy wciąż będą potrzebowali pomocy przy składaniu wniosków do KRS,
  • wiele trudności wciąż sprawia dla przedsiębiorców podpisanie wniosku i załączników kwalifikowanym podpisem elektronicznym lub podpisem potwierdzonym profilem zaufanym ePUAP – najczęściej wykorzystywaną opcją przy elektronicznym podpisywaniu jest wciąż ePUAP – założenie i korzystanie z profilu zaufanego jest bezpłatne, proste w użyciu. Niestety założenie ePUAPu możliwe jest wyłącznie dla osób posiadających numery PESEL. Oznacza to, że podpisanie przez cudzoziemca wniosku w sposób elektroniczny wciąż będzie wiązało się z uprzednim przeprowadzeniem procedury nadania numeru PESEL lub z zakupem kwalifikowanego podpisu elektronicznego (co wiąże się z dodatkowymi kosztami).

Podsumowując, mimo że wejściu w życie nowelizacji towarzyszyło spore zamieszanie, a Ministerstwo Sprawiedliwości do ostatniego dnia przed uruchomieniem Portalu Rejestru Sądowych nie dostarczyło zainteresowanym szczegółowych informacji na temat funkcjonowania nowego systemu, wprowadzone zmiany na chwilę obecną należy ocenić pozytywnie.

Nowa forma prawna dla większych firm rodzinnych

Prace na projektem ustawy o fundacji rodzinnej przygotowanym przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii przy współpracy z Ministerstwem Finansów są obecnie na końcowym etapie opiniowania. Założenie, które przyświeca tym pracom jest takie, aby przepisy weszły w życie 1 stycznia 2022 r. O tym czym będzie fundacja rodzinna i do kogo jest adresowana? O osobie fundatora i beneficjenta. O funkcjonowaniu i organizacji oraz o pozostałych rozwiązaniach prawnych dla Rzeczpospolitej w dzisiejszym wydaniu tygodnika Biznes w trakcie pandemii mówi Urszula Brzezińska-Grzęda, adwokat, Senior Associate ALTO Legal.

Pełny tekst artykuły dostępny na stronach Rzeczpospolitej w prenumeracie.

[CORPORATE PULSE] Czy nabycie w dobrej wierze zdematerializowanych akcji od nieuprawnionego podlega ochronie?

W uzasadnieniu rządowego projektu ustawy o zmianie kodeksu spółek handlowych wskazuje się, że głównym powodem, dla którego ustawodawca zdecydował się na nowelizację kodeksu spółek handlowych w tym zakresie, była chęć zwiększenia bezpieczeństwa obrotu akcjami.

Dotychczas do zbycia akcji na okaziciela wystarczające było przeniesienie posiadania papierowego dokumentu akcji na nabywcę, zawiadomienie spółki o tym fakcie i dokonanie rozliczenia z tego tytułu. Istniało domniemanie, że posiadacz dokumentu akcji jest jednocześnie podmiotem uprawnionym do rozporządzania akcjami inkorporowanymi w tym dokumencie. Nabywcę działającego w dobrej wierze chroniły stosowne przepisy prawa rzeczowego (akcje miały formę wyłącznie zmaterializowanego dokumentu, co umożliwiało ich kwalifikację jako rzeczy ruchomej). Jeżeli zatem zbywca był nieuprawniony do rozporządzania akcjami, ale zawarł z nabywcą ważną umowę zobowiązującą i wydał mu dokument, prawa z akcji przechodziły na nabywcę, jeżeli ten działał w dobrej wierze (art. 169 § 1 k.c.). Dobra wiara nabywcy wyraża się w jego usprawiedliwionym przekonaniu, że zbywca jest uprawniony do rozporządzania daną rzeczą.

Z całą pewnością, aktualnie zapisu w rejestrze akcjonariuszy nie można już uznać za rzecz ruchomą w rozumieniu przepisów prawa rzeczowego.

W związku z powyższym, pojawiło się pytanie czy nabycie akcji od nieuprawnionego przez nabywcę w dobrej wierze, opierającego się wyłącznie na zaufaniu do wiarygodności danych ujawnionych w rejestrze akcjonariuszy, będzie prawnie skuteczne?

Jest pewne, że mimo starań ustawodawcy, instytucja rejestru akcjonariuszy nie wyeliminuje całkowicie sytuacji, w której możliwa jest rozbieżność między stanem ujawnionym w rejestrze akcjonariuszy a rzeczywistym stanem prawnym, np. sytuacja, w której akcje zbędzie dom maklerski nadużywający zaufania swojego klienta.

Jest to pytanie istotne, ponieważ negatywna odpowiedź skutkowałaby tym, że samo nabycie akcji w dobrej wierze nie prowadziłoby do uzyskania przez nabywcę statusu akcjonariusza wobec spółki oraz osób trzecich. Nabywca w dobrej wierze nie posiadałby legitymacji do uczestnictwa w walnym zgromadzeniu, możliwości wykonywania prawa głosu z nabytych akcji. Wszelkie głosy przez niego oddane podczas głosowania organu spółki byłyby nieważne.

Niestety, ustawodawca nie odniósł się do tej nurtującej kwestii. Nie wprowadzono przepisów, które wprost chroniłyby nabywcę w dobrej wierze lub przepisów pozbawiających go takiej ochrony.

Natomiast zgodnie z najczęściej pojawiającym się stanowiskiem w doktrynie dopuszczalne jest skuteczne nabycie zdematerializowanych akcji w dobrej wierze w oparciu o przepisy prawa rzeczowego.

Za taką koncepcją przemawia przede wszystkim wykładnia systemowa i funkcjonalna przepisów. Skoro ustawodawca przyznał ochronę nabywcy w dobrej wierze akcji w formie dokumentowej to taką samą ochronę powinien posiadać również nabywca w dobrej wierze akcji w formie innej niż dotychczas. Wszak nabycie akcji dotyczy przede wszystkim prawa podmiotowego, a nie dokumentu, w którym te prawo zostało inkorporowane. Ponadto, nie uległa zmianie funkcja, jaką odgrywają akcje spółek prywatnych w obrocie, co stanowi kolejny argument do zastosowania wobec nich takiego samego zakresu ochrony nabywcy w dobrej wierze. Wątpliwym jest również, aby intencją ustawodawcy było ograniczenie ochrony praw nabywcy akcji zarejestrowanych w rejestrze akcjonariuszy spółki.

Podsumowując powyższe rozważania, istnieją solidne podstawy do argumentacji, że nabycie zdematerializowanych akcji od podmiotu nieuprawnionego przez nabywcę działającego w dobrej wierze jest skuteczne. Jednak wciąż niezbędna wydaje się interwencja ustawodawcy i jasne uregulowanie kwestii ochrony nabywcy akcji zarejestrowanych w rejestrze akcjonariuszy w dobrej wierze. W przeciwnym razie, z punktu widzenia potencjalnego nabywcy, atrakcyjność zdematerializowanych akcji spółek prywatnych może ulec znacznemu osłabieniu. Innym sposobem ograniczającym ryzyko rozporządzania akcjami przez osoby do tego nieuprawnione może być zawarcie w statucie spółki odpowiednich postanowień, które będą ograniczały taką możliwość – między innymi poprzez nałożenie na zbywcę obowiązku uzyskania uprzedniej zgody spółki na zbycie akcji. 

Konsultacje w temacie ustawy społecznościowej zakończone

Projekt ustawy o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych wywołał w dyskusji publicznej istotne kontrowersje. Oprócz propozycji usunięcia oczywistych niespójności w projektowanych szczególnie doniosłe znaczenie w mojej ocenie mają uwagi dotyczące dwóch kwestii. 

Pierwsza z nich dotyczy wyłączenia spod zakresu crowdfundingu spółek z o.o. Zdecydowana większość uczestników konsultacji społecznych wyraźnie sprzeciwiła się penalizowaniu kierowania do nieoznaczonego adresata oferty nabycia lub objęcia udziałów w spółkach z o.o. Aprobatę takiego rozwiązania wyraziło wyłącznie… Ministerstwo Sprawiedliwości. To jaskrawie uwidacznia, że przy projektowaniu nowych przepisów, legislator nie kierował się potrzebami rynku.  Nie mam wątpliwości, że dotychczas funkcjonujący w obrocie gospodarczym model finansowania społecznościowego spółek z o.o. nie zapewniał odpowiedniego standardu ochrony inwestorów. Jednak, zamiast wprowadzania kategorycznych zakazów optuję raczej za nałożeniem dodatkowych obowiązków.. 

Druga kluczowa kwestia to propozycja objęcia dostawców usług finansowania społecznościowego obowiązkami wynikającymi z ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Mimo niebagatelnych sum pieniężnych przepływających przez platformy crowdfundingowe, obszar ten nie podlegał ścisłemu monitoringowi pod kątem AML. O ile w przypadku crowdfundingu inwestycyjnego odpowiednie procedury są stosowane względem inwestorów np. przez podmiot prowadzący rejestr akcjonariuszy, o tyle w przypadku pozostałych typów crowdfundingu nadal istnieje luka stwarzająca pole do nadużyć finansowych. 

Prawo Holdingowe – jakie korzyści dla biznesu z nowych regulacji?

Najnowsza wersja nowelizacji różni się w kilku kwestiach od jego poprzedniej, jednak nadal nie adresuje wszystkich zgłaszanych pod jej adresem zarzutów – m.in. tych dotyczących możliwego pokrzywdzenia wspólników mniejszościowych wiążącym poleceniem wydanym przez spółkę dominującą[1]. Aktualne pozostaje również pytanie odnośnie korzyści dla biznesu, z tytułu wprowadzenia nowych regulacji. Zarówno w naszej ocenie jak i ocenie niektórych przedstawicieli doktryny, już obecnie dostępne w kodeksie spółek handlowych rozwiązania dają bowiem narzędzia do wywierania wpływu na działalność spółek zależnych, a planowana nowelizacji może w części te rozwiązania dublować[2].

Jakie zmiany w ramach projektowanej nowelizacji są krokiem w dobrą stronę, a jakie wręcz przeciwnie?

◾️ Nowy projekt przewiduje m.in. podwyższenie progu głosów „za” uchwałą o uczestnictwie w grupie spółek w przypadku jej podejmowania przez spółkę zależną. W poprzednim projekcie wskazano, że „jeżeli na zgromadzeniu wspólników albo na walnym zgromadzeniu jest reprezentowana co najmniej połowa kapitału zakładowego do podjęcia uchwały wystarczy bezwzględna większość głosów”. Obecnie zdanie to usunięto, pozostawiając jedynie wymóg uzyskania większości trzech czwartych głosów „za” uchwałą, bez względu na wielkość kapitału zakładowego reprezentowanego na zgromadzeniu. W naszej ocenie, takie brzmienie przepisu pozwoli przynajmniej częściowo zabezpieczyć interesy wspólników mniejszościowych, poprzez utrudnienie wprowadzenia ich spółki do grupy spółek wbrew ich woli.

◾️ Wprowadzono również możliwość, aby wiążące polecenie wydawane przez spółkę dominującą mogło mieć – obok przewidywanej dotychczas formy pisemnej – formę elektroniczną. Według nas jest to rozwiązanie korzystne dla biznesu, które pozwoli na przyspieszenie i usprawnienie obrotu gospodarczego. Takie rozwiązanie, szczególnie w oparciu o doświadczenia panującej wciąż pandemii COVID-19, zasługuje na aprobatę. Okres ten pokazał bowiem, że forma elektroniczna, a szerzej prowadzenie biznesu przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii, sprzyjają jego rozwojowi i wpływają pozytywnie na sprawność podejmowania decyzji biznesowych.

◾️ Dodatkowo definicja wiążącego polecenia wzbogaciła się o element stanowiący, że powinno ono zawierać również „oczekiwane przez spółkę dominującą zachowanie spółki zależnej w związku z wykonaniem wiążącego polecenia”. Również to rozwiązanie jest w naszej opinii korzystne. Pozwoli bowiem zwiększyć pewność obrotu gospodarczego poprzez wymuszenie na zarządach spółek dominujących jasnego określenia celów i działań, które mają osiągnąć lub podjąć spółki zależne. W poprzedniej wersji nowelizacji projektowano, że wystarczające będzie że wiążące polecenie wskazuje na interes grupy spółek, spodziewane korzyści lub szkody spółki zależnej oraz przewidywalny sposób naprawienia szkody spółce zależnej, a same oczekiwane przez spółkę dominującą zachowanie spółki zależnej można już przekazać niejako poza jego treścią, np. w formie ustnej. Takie rozwiązanie mogłoby być potencjalnie ryzykowne dla spółek zależnych, które mogą mieć utrudnione zadanie w przypadku wykazywania, że ich działania wypełniają jedynie polecenia spółki dominującej.

◾️ W przypadku, gdy w grupie spółek uczestniczy spółka publiczna, zmniejszono minimalny udział w kapitale zakładowym, który powinni posiadać jej akcjonariusze, by złożyć żądanie wyznaczenia przez sąd rejestrowy firmy audytorskiej do zbadania rachunkowości oraz działalności grupy spółek. Próg ten został ujednolicony i w nowym projekcie wynosi on dla wszystkich spółek jedną dziesiątą kapitału zakładowego. Takie działanie należy ocenić pozytywnie i rozpatrywać je jako przykład zmiany na rzecz ochrony drobnych inwestorów.

◾️ W aktualnej wersji projektu pojawiła się również nowa przesłanka, na podstawie której powinna być oceniana odpowiedzialność spółki dominującej za szkody wyrządzone spółce zależnej na skutek wykonania wiążącego polecenia. Tą przesłanką jest „obowiązek lojalności wobec spółki zależnej przy wydawaniu i wykonywaniu polecenia”. W naszej opinii taka przesłanka będzie w praktyce trudna do zdefiniowania i udowodnienia, wobec czego z jej oceną należy wstrzymać się do wypracowania przez orzecznictwo jej ram i znaczenia. Zważywszy, że w praktyce mowa jest o lojalności wobec siebie spółek a nie osób, interpretacja tego pojęcia może nastręczać trudności. Należy zadać sobie pytanie, czy ustawodawca, wskazując taką przesłankę, działał zgodnie z zasadami sztuki prawodawczej i czy projekt nie wymagałby zmiany w przedmiotowym zakresie.

[1] https://www.prawo.pl/biznes/projekt-nowelizacji-ksh-nowe-prawo-holdingowe-opinia-andrzej,503751.html 

[2] https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/1498318,prawo-holdingowe-raczej-prawo-hakowe.html