Bądź zawsze na bieżąco,
otrzymuj Alert ALTO

Zapisz się do newslettera
Ważne teraz

Tomasz Wagner w roli Partnera wzmacnia podatkową linię biznesową w ALTO

Tomasz Wagner w roli Partnera wzmacnia podatkową linię biznesową w ALTO

Premiera Raportu Made in Poland 2024

Premiera Raportu Made in Poland 2024

Szereg wyróżnień w rankingach ITR World Tax oraz ITR World TP 2024/2025

Szereg wyróżnień w rankingach ITR World Tax oraz ITR World TP 2024/2025

ESG w ALTO – Ewa Solarz pokieruje nową linią biznesową

ESG w ALTO – Ewa Solarz pokieruje nową linią biznesową

Wygrana zespołu podatkowego ALTO przed WSA

Eksperci ALTO przez kilka lat prowadzili sprawę dotyczącą zwrotu nadwyżki VAT przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym. Sąd ten wydał w środę (24.11.2021) wyrok w całości uchylający wcześniejszą decyzję organów podatkowych, w której: 

  • odmówiono klientowi zwrotu blisko 10 mln PLN nadwyżki VAT 
  • odmówiono uwzględnienia mocy ochronnej zastosowania się do interpretacji indywidualnej 
  • nałożona została dodatkowo blisko 3 mln PLN sankcja VAT

Po kilku latach spędzonych na postępowaniach przed organami podatkowymi finalnie sąd  administracyjny zgodził się z przedstawianą przez ekspertów ALTO argumentacją, iż organ podatkowy nie miał jakichkolwiek podstaw merytorycznych do podważania mocy ochronnej wynikającej z interpretacji 

Sąd zgodził się również z przedstawioną linią obrony, że organy nie mają podstaw, aby nakładać sankcję VAT, gdy spór między podatnikiem i organem dotyczy wykładni przepisów – a w sprawie nie doszło do jakiegokolwiek nadużycia. 

Ze strony ALTO Podatnika reprezentowali Dominik Niewadzi (doradca podatkowy, assistant manager) i Piotr Wołkowicz (radca prawny, senior manager), wspierani przez Justynę Cichecką (consultant).  

Wszystkim zaangażowanym w sprawę serdecznie gratulujemy! 

Zagraniczne szkolenie w kosztach

Przedsiębiorcy organizujący szkolenia dla kontrahentów ciągle mają problemy z ich rozliczeniem. Fiskus twierdzi, że kreują w ten sposób swój pozytywny wizerunek, jest to więc wyłączona z podatkowych kosztów reprezentacja. Dopiero sądy przyznają rację firmom, czego przykładem jest sprawa rozpatrywana przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy.

Spór ze skarbówką zaczął się od wniosku o interpretację indywidualną. Wystąpiła o nią spółka sprzedająca kosmetyki. Rozprowadza je w systemie marketingu społecznościowego.

Osoby zainteresowane produktami oraz ich dystrybucją rejestrują się na platformie internetowej. Za zakupy oraz obroty dostają punkty, które są później przeliczane na wynagrodzenie albo rabaty handlowe.

Spółka podpisuje z tymi osobami umowy o współpracy. Dla tych, które mają najwyższą sprzedaż i najprężniej działają, zorganizowała zagraniczny wyjazd. Zapewni uczestnikom przelot samolotem, transfer busem, siedem noclegów, wyżywienie, ubezpieczenie oraz opiekę rezydenta.

CZĘŚĆ EDUKACYJNA I ROZRYWKOWA

Na wyjeździe odbędzie się szkolenie dotyczące właściwości oferowanych produktów, nowoczesnych technik dystrybucji, komunikacji itp. Czas przeznaczony na zajęcia to średnio osiem godzin dziennie.

Będzie też część rozrywkowa: uroczysta kolacja połączona z podsumowaniem kolejnego okresu sprzedażowego w firmie oraz fakultatywne wycieczki.

Czy wydatki na wyjazd mogą być podatkowym kosztem? Spółka twierdzi, że tak, ponieważ jego podstawowym celem jest poszerzenie wiedzy partnerów o jej działalności, oferowanych produktach oraz sposobach i działaniach mogących zwiększyć sprzedaż, a także motywacja do lepszej i efektywniejszej pracy. To przyniesie współpracownikom, a tym samym spółce, większe przychody. Zaznacza przy tym, że wydatki na część rozrywkową, tj. uroczystą kolację i wycieczki, wyłączy z kosztów.

Co na to fiskus? Podkreślił, że wyjazd ma na celu tworzenie pozytywnych relacji z kontrahentami, a tym samym kreowanie pozytywnego wizerunku firmy, czyli lepszego postrzegania jej na zewnątrz. Zaproszone zostały bowiem osoby, które są w relacjach biznesowych ze spółką. Jest to więc reprezentacja, która została wyłączona z podatkowych kosztów w art. 16 ust. 1 pkt 28 ustawy o CIT.

CEL: WIEDZA I MOTYWACJA

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy miał jednak inne zdanie. Zwrócił uwagę, że chodzi o wyjazd szkoleniowy, którego celem jest podniesienie kwalifikacji i wiedzy współpracowników. Jest to też forma nagrody dla osiągających najlepsze rezultaty w sprzedaży. Można więc uznać, że całe przedsięwzięcie to element systemu motywacyjnego stosowanego wobec handlowych partnerów. Nie da się przesądzić, że dominującym czy wręcz wyłącznym celem wyjazdu jest kreowanie pozytywnego obrazu spółki, czyli reprezentacja.

Firma oczekuje, że dzięki szkoleniu partnerów zwiększy się sprzedaż jej produktów. W konsekwencji przełoży się to na wyższe przychody. Nie jest to rozumowanie ekonomicznie czy racjonalnie nieuzasadnione.

Reasumując, wydatki na szkolenie nie są wyłączone z podatkowych kosztów.

Sygnatura akt: I SA/Bd 501/19

 

PIOTR WOŁKOWICZ RADCA PRAWNY, MENEDŻER W ALTO

Spory o rozliczenie wydatków na wyjazdy dla kontrahentów toczą się od lat. Różne są interpretacje, różne wyroki. Dużo zależy od tego, na jakiego trafimy urzędnika czy skład sędziowski. Niestety, mam wrażenie, że nadal tak będzie. Ciągle bowiem nie ma pewności, jakie działania są reprezentacją, która została ustawowo wyłączona z podatkowych kosztów. Być może należałoby wprowadzić do przepisów jej definicję. Albo ustalić próg wydatków, które wiążą się z reprezentacją, ale mogą być kosztem (kiedyś taki limit już był w przepisach). Warto zaapelować do skarbówki, aby nie podchodziła tak konserwatywnie do takich działań jak organizacja zagranicznych szkoleń dla kontrahentów. To, co kilkanaście lat temu mogło się wydawać fanaberią, jest już dzisiaj normą w działalności.

Wydatki na akcje marketingowe firmy coraz trudniej zaliczyć w koszty

Fiskus neguje firmowe wydatki na pikniki, szkolenia i wyjazdy z klientami. Sądy przyznają mu rację. Odwieczne spory o rozliczanie wydatków na promocję firmy coraz częściej kończą się przegraną przedsiębiorców. Pokazują to dwa ostatnie wyroki wojewódzkich sądów administracyjnych, pierwszy w sprawie pikniku zdrowotnego, drugi szkolenia i wyjazdu z klientami do muzeum.

Selekcja gości

Przekonała się o tym spółka, która wdrożyła program propagowania zdrowego stylu życia. Promuje aktywność fizyczną, dietetyczne odżywianie, walkę z nałogami. Organizuje pikniki „Żyj zdrowo”. Oprócz pracowników i ich rodzin zaprasza inne osoby, m.in. ze wspieranych organizacji: harcerzy, ratowników oraz podopiecznych fundacji charytatywnej. Na imprezie jest pokaz udzielania pierwszej pomocy, akcja zbiórki krwi, porady na temat zdrowego odżywiania, można też pograć w piłkę.

Spółka podkreśla, że celem pikniku jest promocja i reklama. Ma przynieść jej wymierne korzyści w prowadzonej działalności gospodarczej. Dlatego chce rozliczyć całość wydatków na imprezę w podatkowych kosztach.

Nic z tego. Fiskus uznał, że zaproszenie osób z ZHP, Grupy Ratownictwa PCK czy fundacji nie przekłada się na przychody spółki. Poniesione na nie wydatki trzeba więc wyłączyć z kosztów.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach początkowo stanął po stronie spółki, ostatecznie jednak, rozpatrując ponownie sprawę po wyroku NSA, uznał, że rację miała skarbówka. Potwierdził, że udział wymienionych osób w pikniku nie ma związku z przychodami organizatora (sygn. I SA/Gl 1331/18).
Do fabryki i muzeum

Spór z fiskusem przegrała też spółka, która jest autoryzowanym dilerem samochodów. Organizuje spotkania dla obecnych oraz potencjalnych klientów służące promocji sprzedawanych aut. Między innymi całodniowe szkolenia z doskonalenia techniki jazdy. Są na nich prezentowane zalety samochodów, klientom jest zapewniany transport i poczęstunek.

Spółka zaprasza też kontrahentów do Niemiec, gdzie jest fabryka samochodów i muzeum marki. Zapoznawani są z procesem produkcyjnym, a także ewolucją stosowanych w pojazdach rozwiązań technicznych. Podczas spotkań z klientami przygotowywane są dla nich spersonalizowane oferty sprzedaży, tworzona jest też mobilna strefa konsultacyjna, w której konfigurowany jest wybrany model auta. Jeśli kontrahent zdecyduje się na zakup, otrzymuje specjalny rabat.

Czy spółka może zaliczyć wydatki do podatkowych kosztów? Fiskus uznał, że nie. Szkolenia oraz wizyty w Niemczech są bowiem wyłączoną z kosztów reprezentacją (mimo że na spotkaniach są też elementy reklamowe).

Co na to sąd? Potwierdził, że spółka poprzez szkolenia oraz wyjazdy kreuje swój wizerunek i prestiż, co wpływa na pozytywne postrzeganie przez klientów. Jest to wyłączona z podatkowych kosztów reprezentacja (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, sygn. I SA/Gd 1068/18).

Opinia dla „rzeczpospolitej”

Piotr Wołkowicz, radca prawny, menedżer w ALTO

Opisane sprawy wyraźnie pokazują, że ani skarbówka, ani sądy nie rozumieją podstawowych zasad prowadzenia biznesu. Przecież firmy organizują akcje marketingowe przede wszystkim po to, aby zwiększyć swoją sprzedaż. Bez względu na to, czy jest to szkolenie dla klientów czy piknik dla lokalnej społeczności. Główny cel jest jasny: reklama i promocja działalności organizatora. A to, że przy okazji uda się zrealizować jakąś szczytną ideę, jak propagowanie zdrowego stylu życia, powinno się urzędnikom spodobać. Przecież firmy organizujące różnego rodzaju społeczne akcje, np. sprzątanie lasu, w pewnym sensie wyręczają państwo. Warto także podkreślić, że coraz surowsze stanowisko fiskusa i sądów sprawia przedsiębiorcom duże problemy praktyczne. Jak mają bowiem podzielić, tak jak nakazano w jednej z opisanych spraw, wydatki na uczestników pikniku? Czy mają robić listę obecności?

Źródło: Rzeczpospolita

W kontrowersyjnych sprawach podatkowych warto korzystać z pomocy sądu

W ubiegłym roku wydanych zostało ponad 27 tysięcy wyroków w sprawach podatkowych, a prawie co czwarty wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uchylał decyzję organu podatkowego.

Sądy odgrywają zatem istotną rolę w procesie stosowania prawa podatkowego, a tymczasem zdarzają się wyroki bardzo kontrowersyjne. – Tak było w wypadku przedsiębiorcy, który w wyniku ataku hakerskiego nie mógł zaliczyć swojej straty do kosztów – tłumaczył w Polskim Radiu 24 Paweł Fałkowski, partner w firmie doradczej ALTO w rozmowie z Sylwią Zadrożną z Naczelnej Redakcji Gospodarczej.

– Pierwszeństwo ma zawsze wyrok sądu administracyjnego. Jeśli taki wyrok uchyli, wówczas stosujemy się do wyroku sądu. Ale też nie zawsze wyroki sądów odzwierciedlają poczucie sprawiedliwości, czy rozumienie biznesu – dodał.

Zdaniem naszego gościa nie można uznawać, że każda omyłka jest równoznaczna z niedochowaniem należytej staranności. Takie twierdzenie jest nadużyciem. Dążenie do automatyzacji procesów w przedsiębiorstwie nie powinno wiązać się z negatywnymi skutkami na gruncie podatkowym.

Paweł Fałkowski uważa, że nie wszystkie kontrowersyjne wyroki wymagają zmiany przepisów. W niektórych przypadkach to sądy powinny zmienić interpretację przepisów. – Przepisy są takie jakie powinny być, pozostaje kwestia ich interpretacji – stwierdził gość PR24.

Chociaż przepisy są jak pole minowe, to nawet gdy dojdzie do sporu z fiskusem, nie stoimy na straconej pozycji. Jeśli mamy mocne argument, warto walczyć o swoje racje przed sądem – zapewnia gość PR24.

Co z opodatkowaniem książek?

Książki, które są wydawane w tradycyjnej formie, czyli w wersji papierowej są opodatkowana 5 proc. podatkiem VAT a forma elektroniczna 23 proc. Sprawę badał nawet Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

– Ten wyrok wyrok jest przykładem, że nie wszystkie kontrowersje są związane z działaniem sądów, czy też z błędną decyzją sądu. Trybunał był związany zupełnie nieżyciowymi przepisami, które funkcjonują w UE, pozwalające na niższą stawkę VAT na tradycyjne książki. Z nieznanych powodów kraje UE od kilku lat nie są wstanie podjąć decyzji, aby niższą stawkę stosować również w odniesieniu do e-booków – podkreślił rozmówca.

Warto, aby podatnicy byli odważni i nie bali się rozstrzygać sporów podatkowych przed sądem.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy – https://www.polskieradio.pl/42/1699/Artykul/2091848,W-kontrowersyjnych-sprawach-podatkowych-warto-korzystac-z-pomocy-sadu

Przedsiębiorca vs fiskus: 10 najbardziej kontrowersyjnych wyroków sądów administracyjnych w sprawach podatkowych

Świadczy to o istotnej roli sądów administracyjnych w procesie kontroli stosowania prawa podatkowego. I choć większość rozstrzygnięć jest zasadna, to w dalszym ciągu zdarzają się wyroki budzące poważne wątpliwości przedsiębiorców i doradców.

Firma doradcza ALTO opublikowała ranking przedstawiający najbardziej kontrowersyjne wyroki wydane przez sądy administracyjne w sprawach podatkowych.

W rankingu, obejmującym wyroki wydane w 2017 r., znajdują się orzeczenia, które mają istotny wpływ na sytuację finansową podatnika. Sądy administracyjne w ubiegłym roku orzekały m.in. o:

  • braku możliwości zaliczenia do kosztów podatkowych wydatków na karę umowną, której zapłata chroni przed poniesieniem jeszcze większej straty,
  • braku możliwości rozliczenia kosztów podatkowych w związku z atakiem hakerów,
  • uznaniu zawarcia umowy najmu pojazdu za czynność sztuczną, która nie uprawnia do odliczenia 100% VAT od wydatków na samochód firmowy,
  • niemożności odliczenia VAT od paliwa przy płatności kartą paliwową,
  • uzyskaniu przez pracownika przychodu w związku z otrzymaniem od pracodawcy posiłku w trakcie podróży służbowej.

Przepisy podatkowe mają zapewnić realne wpływy do budżetu państwa. Jednakże realizacja tego celu nie może następować z pogwałceniem przepisów do łamania zasady pewności prawa i obrotu gospodarczego, gdyż taki stan negatywnie wpływa na warunki prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. Jak wskazuje Paweł Fałkowski, partner w ALTO, powyższe przykłady pokazują, że nie zawsze interpretacja przepisów dokonywana jest ze zrozumieniem zasad towarzyszących prowadzeniu działalności gospodarczej. Przedsiębiorca, który w przepisach podatkowych stara się odnaleźć logikę i zdrowy rozsądek, może się czasami bardzo rozczarować – dodaje Paweł Fałkowski.

W wielu wypadkach przedsiębiorca będzie przekonany, że dany wydatek stanowi koszt uzyskania przychodu albo jest możliwość odliczenia VAT od poniesionego wydatku. I tutaj okazuje się, że sądy nie zgadzają się z danym stanowiskiem, a swój pogląd uzasadniają w sposób pomijający realia gospodarcze. Brak wiedzy w tym zakresie może przedsiębiorcę sporo kosztować.

Nie oznacza to, że podatnik jest obowiązany interpretować przepisy na swoją niekorzyść – podkreśla Kamil Lewandowski, partner w ALTO – w przypadku wątpliwości co do interpretacji przepisów, zastosowanie powinna znajdować interpretacja na korzyść podatnika. Od 1 stycznia 2016 r. wynika to wprost z przepisów, niestety w praktyce regulacja jest bardzo rzadko stosowana – wskazuje Kamil Lewandowski.

Co zatem robić? Przepisy podatkowe są jak pole minowe – by nie popełnić kosztownego błędu, przedsiębiorcy muszą wykazać się dużą czujnością – zwraca uwagę Paweł Fałkowski. Gdy już dojdzie do sporu z fiskusem, nie stoimy na straconej pozycji. Jeżeli mamy mocne argumenty, warto walczyć o swoje racje przed sądem.

Chcemy, aby przygotowywany regularnie przez doradców ALTO Ranking kontrowersyjnych wyroków stanowił przyczynek do dyskusji nad zmianą przepisów podatkowych oraz sposobem ich wykładni – z uwzględnieniem realiów gospodarczych oraz takich podstawowych zasad, jak ta nakazująca interpretować niedające się rozstrzygnąć wątpliwości na korzyść podatnika – podkreśla Paweł Fałkowski.

Przygotowując pierwszą edycję Rankingu kontrowersyjnych wyroków skupiliśmy się na roku 2017 i wybraliśmy poniższe orzeczenia:

CIT: Kara umowna zmniejszająca stratę firmy nie jest kosztem
VAT: E-book dyskryminowany – wyższa stawka niż dla tradycyjnej książki
CIT: Kosztów ataku hakerskiego nie odliczysz od przychodu
VAT: Wynajem pracownikowi samochodu jako czynność sztuczna
CIT: Konwersja długu na kapitał to przychód
SiD: Zagraniczny spadek opodatkowany dwa razy
PIT: Posiłek od pracodawcy też może być przychodem do opodatkowania
VAT: Nie odliczysz VAT od paliwa, gdy płacisz kartą
CIT: Brak kosztów przy sprzedaży przedawnionych wierzytelności
Procedura: Można ominąć pełnomocnika w postępowaniu

Przedsiębiorca vs fiskus: 10 najbardziej kontrowersyjnych wyroków sądów administracyjnych w sprawach podatkowych

PIT: opodatkowanie szkoleń menedżera

Niedobra wiadomość dla menedżerów, którzy się dokształcają na koszt zarządzanych przez nich spółek.

Wojewódzki Sąd Administracyjnego w Gdańsku uznał, że członek zarządu, któremu spółka sfinansowała szkolenie, ma przychód, ponieważ zyskuje wiedzę, którą może wykorzystać, nawet gdy z niej odejdzie.
Spór z fiskusem zaczął się od wniosku o interpretację spółki z o.o. Zamierza podpisać umowę z prezesem zarządu. Określi ona prawa i obowiązki menedżera, m.in. zobowiąże go do uczestnictwa w szkoleniach, seminariach i konferencjach związanych z działalnością zarządzanej firmy. Koszty pokryje spółka. Czy jest to przychód dla menedżera, od którego trzeba potrącić zaliczkę na PIT? Spółka twierdzi, że nie, ponieważ uczestnictwo w tych spotkaniach jest niezbędne do wykonywania zawartej umowy.

KONKRETNA KORZYŚĆ FINANSOWA

Skarbówka była innego zdania. Uznała, że menedżer uczestniczący w konferencjach, seminariach i szkoleniach na koszt spółki uzyskuje konkretną korzyść finansową. Podnosi bowiem swoje kwalifikacje, które mogą być wykorzystane nie tylko w czasie świadczenia usług zarządzania dla spółki. Należy więc naliczyć mu przychód i potrącić od niego zaliczkę na podatek.

Sąd potwierdził to stanowisko. Przyznał, że wydatki na szkolenia, seminaria i konferencje są ponoszone w interesie zarządzającego. Uzyskuje on przychód z nieodpłatnych świadczeń, ponieważ uczestnictwo w tych spotkaniach jest dla niego ewidentną korzyścią (sygn. I SA/Gd 1617/17).

Podobnie było we wcześniejszej sprawie, również dotyczącej szkolącego się na koszt spółki menedżera. Gdański WSA podkreślił, że udział w szkoleniach i konferencjach ma służyć prawidłowemu prowadzeniu spraw spółki, nie zmienia to jednak faktu, że beneficjentem jest zarządzający. Rozwój własnych kompetencji, doskonalenie umiejętności, zdobywanie wiedzy jest bowiem również inwestycją w siebie, podnoszącą wartość na rynku pracy i atrakcyjność w stosunku do innych firm. Sąd przypomniał też, że za przychód należy uznać każdą formę przysporzenia majątkowego, zarówno pieniężną, jak i niepieniężną (sygn. I SA/Gd 1320/17).

FISKUS NIE ZAWSZE NIEKORZYSTNIE

Trzeba jednak podkreślić, że nie wszystkie interpretacje fiskusa są niekorzystne dla podatników. W niektórych skarbówka uzależnia swoje stanowisko od tego, czy umowa zawarta z menedżerem nakłada na niego obowiązek uczestnictwa w kursach i szkoleniach.

Czytamy w jednej z nich: „W sytuacji, gdy udział zarządzającego w szkoleniu nastawiony jest na poszerzenie jego indywidualnej wiedzy i umiejętności, otrzymuje konkretne przysporzenie majątkowe, bo gdyby nie pokrycie wydatku na szkolenie przez spółkę, musiałby ponieść taki koszt z własnych środków. Wyjątkiem od powyższej zasady jest sytuacja, gdy zarządzający został zobowiązany (np. w ramach zawartej umowy) do obowiązkowego uczestnictwa w konkretnych szkoleniach” (interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, nr 0115-KDIT2-1.4011.216.2017.3.MST).

ZWOLNIENIE DLA PRACOWNIKÓW

Fiskus nie wymagał też pobierania podatku od menedżera, który brał udział, na koszt spółki, w branżowym kongresie, konferencji oraz szkoleniu. Zgodził się, że wydatek został poniesiony w interesie spółki, tj. w celu prawidłowego wykonywania zadań menedżera (interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, nr 0115-KDIT2-2.4011.373.2017.1.HD).

Problemów z rozliczaniem wydatków na dokształcanie nie powinni mieć pracownicy. Ustawa o PIT zwalnia bowiem z podatku wartość świadczeń przyznanych zgodnie z odrębnymi przepisami przez pracodawcę na podnoszenie kwalifikacji zawodowych (art. 21 ust. 1 pkt 90).

OPINIA

Aleksandra Kasińska-Skiba, doradca podatkowy, radca prawny, menedżer w ALTO

Trudno się zgodzić z argumentem, że menedżer uczestniczący w szkoleniu ma przychód, gdyż uzyskuje wiedzę, którą może wykorzystać po odejściu ze spółki. Takie założenie prowadzi bowiem do wniosku, że przychodem jest każde doświadczenie, które gdzieś zdobywamy. To zdecydowanie zbyt daleko idąca teza. Menedżer delegowany na szkolenie związane z zarządzaniem przez spółkę, z którą ma zawartą umowę, działa w jej interesie. Po to się dokształca, aby lepiej wykonywać swoje obowiązki, i to spółka docelowo jest głównym beneficjentem nabytych przez niego umiejętności. To, że udział w szkoleniu podnosi kwalifikacje menedżera, nie oznacza jednocześnie, że uzyskuje on przychód podlegający opodatkowaniu.

link: http://www.rp.pl/Podatek-dochodowy/302239928-PIT-opodatkowanie-szkolen-menedzera.html

Rabat dla klienta nie jest jego przychodem

Fiskus łapczywie patrzy na różnego rodzaju rabaty, upusty i obniżki. Twierdzi, że beneficjenci uzyskują przychód i powinni płacić podatek. Sądy hamują jednak te zapędy.

Tak było w sprawie, która trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Spółka prowadząca platformę internetową umożliwiającą obrót towarami wystąpiła do fiskusa o interpretację. Zapytała o rozliczenie akcji promocyjnych, których uczestnicy otrzymują kupony rabatowe. Uprawniają do określonych kwotowo zniżek przy zakupach towarów za pośrednictwem platformy. Mają formę zdematerializowaną, np. w postaci kodu promocyjnego, który należy podać, dokonując transakcji.

Aleksandra Kasińska-Skiba – doradca podatkowy, radca prawny, menedżer w ALTO

Coraz więcej osób dokonuje zakupów za pośrednictwem platform internetowych i naliczanie im przychodu, tak jak chce fiskus, skomplikowałoby całą operację. Firma prowadząca platformę musiałaby sprawdzać, czy klienci prowadzą działalność gospodarczą, a jeśli nie, wystawiać im informacje PIT-8C. Przy dużej skali działalności przygotowanie i rozesłanie takich informacji jest bardzo pracochłonne. Klienci powinni zaś doliczać wartość wykorzystanego rabatu do innych przychodów w zeznaniu rocznym i płacić od niego podatek. Perspektywa takiego działania mogłaby odstraszać klientów, zamiast zachęcać. Dobrze, że sąd skorygował nieżyciowe i niezgodne z przepisami stanowisko fiskusa w tej sprawie. Ogólnodostępny rabat powinien być nieopodatkowany, bez względu na to, czy udziela go sprzedawca czy też pośrednik.

Link: http://www.rp.pl/Podatki/305289969-Rabat-dla-klienta-nie-jest-jego-przychodem.html

PIT od odsetek od umorzonego kredytu frankowego

Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu wydał wyrok ważny dla osób, które zaciągnęły kredyty we frankach szwajcarskich i miały problemy z jego spłatą. Z orzeczenia wynika, że umorzenie odsetek przez bank spowoduje konieczność zapłacenia dodatkowego podatku.

Chodzi o kredytobiorców, którym banki umarzały część zobowiązań. Skarbówka twierdziła, że uzyskują z tego powodu przychód. Trzeba go wykazać w zeznaniu rocznym i rozliczyć według skali podatkowej. Co oznacza, że po zsumowaniu z innymi dochód może być obłożony nawet 32-procentową daniną.

Miało temu zapobiec rozporządzenie ministra finansów w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego. O jego skutki zapytała fiskusa kobieta, której bank umorzył 80 procent odsetek od kredytu na budowę domu. Twierdziła, że nie musi płacić podatku. Skarbówka była jednak innego zdania. Podkreśliła, że rozporządzenie dotyczy jedynie kredytów, a nie odsetek. Są one odrębnym świadczeniem. Gdyby prawodawca chciał objąć je zaniechaniem, uczyniłby to wprost, tak jak w przepisach o zwolnieniach w ustawie o PIT.

Kobieta zaskarżyła interpretację do sądu, ale ten stanął po stronie fiskusa. Podkreślił, że rozporządzenie mówi o „umorzonych osobom fizycznym kwotach wierzytelności z tytułów kredytów”. Nie można twierdzić, że obejmuje to również umorzone odsetki. Należy je traktować odmiennie od kredytu, gdyż są one tylko opłatą za korzystanie ze środków finansowych banku. Ustawodawca rozróżnia te świadczenia.

Reasumując, wartość umorzonych kobiecie odsetek nie korzysta z zaniechania poboru podatku.

– Sąd podszedł bardzo literalnie do przepisów i uznał, że skoro mówią o kredytach, to nie dotyczą odsetek, które są odrębnym świadczeniem – mówi Aleksandra Kasińska-Skiba, doradca podatkowy, radca prawny, menedżer w ALTO. – To krzywdzące stanowisko. Celem rozporządzenia ministra finansów było ulżenie kredytobiorcom, którzy ponieśli duże koszty zmiany kursu franka. Jak podkreślano w uzasadnieniu wprowadzenia regulacji, decyzje banków o umorzeniu części zadłużenia nie powinny się wiązać z koniecznością ich opodatkowania. Skoro kredytobiorcy stracili możliwość regulowania zobowiązań wobec banku, to tym bardziej będą mieli problemy z zapłatą podatku.

– Teraz okazuje się, że od części umorzonej kwoty, która obejmuje odsetki, muszą odprowadzić podatek – dodaje Aleksandra Kasińska-Skiba. – Może warto, aby minister finansów rozważył, czy jest to zgodne z intencją ustawodawcy, i ewentualnie wydał w tej sprawie korzystną dla podatników interpretację ogólną – podsumowuje.

link: http://www.rp.pl/Podatki/305169882-Jest-PIT-od-odsetek-od-umorzonego-kredytu-frankowego.html#ap-1