Karolina Donowska, doradca podatkowy, menadżer w ALTO, zwraca uwagę, że przedsiębiorcy będą mieli możliwość odliczenia od podstawy opodatkowania wydatków związanych z nabyciem terminala płatniczego oraz opłat z obsługą transakcji przy użyciu terminala. – Kwoty odliczeń dla przeciętnego przedsiębiorcy mogą jednak okazać się nieistotne. Kwota ulgi będzie wynosiła od 1 tys. zł do 2.5 tys. zł rocznie (w zależności od statusu podatnika). W ulgi w wysokości 1 tys. zł realna oszczędność wyniesie więc 190 zł (mowa bowiem o odliczeniu od podstawy opodatkowania, a nie od podatku). Nawet w przypadku wyższych kwot maksymalna kwota oszczędności podatkowej w ujęciu rocznym może być dla przedsiębiorcy niezauważalna – twierdzi Karolina Donowska.
Zmiany także w przepisach ustawy o VAT
Poza zmianami w przepisach dotyczących PIT i CIT, resort finansów planuje zachęcić sprzedawców do przyjmowania płatności kartą, również nowelizacją ustawy o VAT. Chodzi tu o wprowadzenie 15-dniowego zwrotu podatku dla „podatników bezgotówkowych”. Jak się jednak okazuje, warunki otrzymania zwrotu w tym terminie również nie należą do najłatwiejszych do spełnienia. Dodatkowo wyklucza się z możliwości ubiegania się o zwrot w tym terminie podatników, u których wartość sprzedaży brutto jest niższa niż 50 tys. zł. Jednocześnie wprowadza się sankcje za brak terminala, w postaci np. braku możliwości korzystania ze zwrotu w terminie 25-dniowym.
Karolina Donowska zwraca jednak uwagę, że z możliwości skorzystania z przyspieszonego zwrotu VAT w terminie 15 dni (zamiast standardowych 60 dni) trudno będzie skorzystać. Ma ona bowiem dotyczyć sprzedawców, u których udział płatności z wykorzystaniem instrumentów płatniczych będzie wynosił docelowo 80 proc. w całości sprzedaży. Lista warunków jest jednak dłuższa, a ich spełnienie wcale nie gwarantuje uzyskania zwrotu VAT w krótszym terminie. Co istotne, organy podatkowe nadal będą mogły bowiem prowadzić czynności sprawdzające w celu weryfikacji zasadności zwrotu, które mogą wydłużyć ten termin.
Zmiany w limitach płatności gotówkowych
Ministerstwo Finansów szykuje też zmiany w limitach płatności gotówkowych. Projekt Polskiego Ładu przewiduje obniżenie dopuszczalnego limitu płatności gotówkowych pomiędzy przedsiębiorcami z 15 tys. zł do 8 tys. zł. Ponadto, co jest zupełną nowością w obecnej rzeczywistości prawnej, wprowadzony ma zostać limit w transakcjach gotówkowych pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem, czyli zwykłą osobą prywatną. Wyniesie on 20 tys. zł.
– Abstrahując od aspektów prawno-podatkowych, wydaje się, że konsument jako podmiot nieprofesjonalny powinien mieć swobodę wyboru metody płatności. Ograniczanie tego wybory może być wyjątkowo problematyczne z aspektów czysto praktycznych. Nadal bowiem istnieje niemała grupa konsumentów, którzy nie mają rachunku bankowego i płatność gotówką jest dla nich zwyczajnie najwygodniejsza – zauważa Karolina Donowska.
Co istotne, resort finansów planuje także wprowadzenie kar za przyjęcie gotówki, mimo przekroczenia limitu wartości transakcji. Przedsiębiorca będzie musiał wykazać dodatkowy przychód w wysokości kwoty płatności nieuiszczonej bez pośrednictwa rachunku płatniczego. To przedsiębiorca też w relacjach biznesowych będzie musiał wyłączyć z kosztów uzyskania przychodów płatności gotówkowe przekraczające kwotę 8 tys. zł.
Pełną treść artykułu przeczytasz na portalu Prawo.pl