Bądź zawsze na bieżąco,
otrzymuj Alert ALTO

Zapisz się do newslettera
Ważne teraz

Tomasz Wagner w roli Partnera wzmacnia podatkową linię biznesową w ALTO

Tomasz Wagner w roli Partnera wzmacnia podatkową linię biznesową w ALTO

Premiera Raportu Made in Poland 2024

Premiera Raportu Made in Poland 2024

Szereg wyróżnień w rankingach ITR World Tax oraz ITR World TP 2024/2025

Szereg wyróżnień w rankingach ITR World Tax oraz ITR World TP 2024/2025

ESG w ALTO – Ewa Solarz pokieruje nową linią biznesową

ESG w ALTO – Ewa Solarz pokieruje nową linią biznesową

[ALERT ALTO] NSA podjął uchwałę (III FPS 1/21) w sprawie możliwości uznania silosów za budynki

Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że obiekt budowlany będący budowlą w rozumieniu Prawa budowlanego może być dla celów opodatkowania podatkiem od nieruchomości („PoN”) uznany za budynek, jeżeli spełnia kryteria bycia budynkiem wymienione w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych („UPOL”), a jego wyróżniającą cechą jest powierzchnia użytkowa, o której mowa w tej ustawie.


W ocenie NSA przesłanką odróżniającą budowlę od budynku, poza cechami wynikającymi z definicji legalnej budynku zawartej w UPOL, jest możliwość dokonania pomiarów powierzchni użytkowej takiego obiektu. Weryfikacja obiektu jako budynku powinna zatem przebiegać dwustopniowo.

Po pierwsze, podatnicy powinni ustalić cztery podstawowe cechy budynku:

o   trwały związek  gruntem,

o   posiadanie fundamentów,

o   posiadanie dachu,

o   wydzielenie z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych.

Następnie należy ustalić jego powierzchnię użytkową. W przypadku budynków to właśnie ten parametr stanowi podstawę opodatkowania.

Warto zaznaczyć, że sposób ustalania podstawy opodatkowania w PoN powoduje, że zakwalifikowanie danego obiektu jako budynku a nie budowli dla potrzeb kalkulacji tego podatku zwykle jest korzystniejsze dla podatników. W odróżnieniu od budynków, podstawą opodatkowania PoN budowli jest ich wartość podatkowa stanowiąca podstawę ustalenia amortyzacji (w uproszczeniu – wartość początkowa). Ponieważ wartość ta nie uwzględnia dokonanych odpisów amortyzacyjnych, zobowiązanie z tyt. PoN w przypadku budowli o wysokiej wartości początkowej może być istotne nawet w przypadku zużytych / zdekapitalizowanych obiektów.


Omawiana uchwała ma istotne znaczenie dla prawidłowej kwalifikacji takich obiektów jak np. silosy. Prawo budowlane definiuje wszakże jako budowle zbiorniki, w tym silosy, ale na gruncie ustawy podatkowej istnieje wątpliwość, czy silosy posiadające cechy charakterystyczne dla budynków (tj. posiadające dach, przegrody budowlane oraz fundamenty i są trwale związane z gruntem) nie powinny być tak właśnie klasyfikowane.

Choć omawiana uchwała nie rozwiewa tych wątpliwości w pełni, to daje pewne wskazówki interpretacyjne, co do kwalifikacji silosów i podobnych obiektów dla potrzeb ustalenia podstawy opodatkowania w PoN i może otwierać drogę do odzyskania podatku w wyniku przyjęcia klasyfikacji korzystniejszej dla podatników.

Biorąc pod uwagę powyższe, rekomendujemy przegląd posiadanych nieruchomości i ich klasyfikacji dla potrzeb PoN w świetle tez zawartych w omawianej uchwale NSA.


W razie jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości zapraszamy do kontaktu.

 

Alert podatkowy – 26 lutego 2020 r.

Chcieliśmy zwrócić Państwa uwagę na jeden z najnowszych wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego, dotyczący okresu, w którym organ podatkowy powinien zakończyć kontrolę podatkową prowadzoną u przedsiębiorcy (I FSK 2243/19).

NSA stwierdził, że limit czasu trwania kontroli u danego przedsiębiorcy (uregulowany obecnie w Prawie przedsiębiorców) należy liczyć jako kolejno następujące po sobie dni robocze od wszczęcia tej kontroli. Jest to sprzeczne z dotychczasową praktyką organów (potwierdzaną również dotychczas przez sądy), że limity czasowe kontroli dotyczą jedynie okresu, kiedy urzędnicy fizycznie przebywają w siedzibie podatnika (gdzie przeprowadzają konkretne „czynności kontrolne”).

Przypomnijmy, że zgodnie z art. 55 ust. 1 Prawa przedsiębiorców, maksymalny czas trwania kontroli u przedsiębiorcy w jednym roku nie może co do zasady przekroczyć:

  1. 12 dni roboczych – u mikroprzedsiębiorców;
  2. 18 dni roboczych – u małych przedsiębiorców;
  3. 24 dni roboczych – u średnich przedsiębiorców;
  4. 48 dni roboczych – u pozostały przedsiębiorców.

Utrzymanie się ww. stanowiska NSA oznaczałoby, że urząd skarbowy byłby zobowiązany do wydania protokołu z kontroli już po upływie ww. limitu dni od wszczęcia kontroli, czyli od dnia doręczenia podatnikowi upoważnienia do jej przeprowadzenia (jeśli w sprawie nie zachodziłyby wyjątki umożliwiające przedłużenie kontroli).

Do tej pory długość wielu kontroli (tj. czasu pomiędzy doręczeniem upoważnienia a wydaniem protokołu) znacząco przekraczała te limity, a organy limitowały na podstawie ww. przepisu jedynie ilość „wizyt u podatników”.

Wyrok ten może zatem spowodować, że kontrole będą kończone znacznie szybciej. Warto jednak podkreślić, że nie znajdzie on zastosowania do kontroli celno-skarbowych, prowadzonych przez naczelników urzędów celno-skarbowych.

Na ten moment nie jest jeszcze dostępne uzasadnienie pisemne powyższego wyroku. Z pewnością z jego lektury będzie można dowiedzieć się więcej o motywach rozstrzygnięcia NSA.

Czarna seria wyroków NSA w sprawie konwersji wierzytelności na kapitał zakładowy

Popularne w grupach kapitałowych konwersje wierzytelności własnych na kapitał dokonywane w związku z finansowaniem dłużnym spółek celowych już od pewnego czasu pozostają na celowniku urzędów skarbowych.

Przypomnijmy, iż jeszcze do 2013 r. powszechnie uznawano, iż dokonywanie konwersji wierzytelności własnej na kapitał zakładowy dłużnika nie prowadzi do powstania przychodu, a zatem jest neutralne podatkowo. W kolejnych latach nastąpiła jednak zmiana powyższej linii orzeczniczej i obecnie sądy administracyjne twierdzą, że podwyższenie kapitału zakładowego poprzez potrącenie wierzytelności pożyczkowej z wierzytelnością spółki o wniesienie wkładu nie może być traktowane jako wkład pieniężny, a zatem prowadzi do powstania przychodu (tak np. wyrok NSA z 3 lutego 2016 r., sygn. II FSK 2648/13).

Mając na uwadze jednoznaczne stanowisko sądów w powyższej kwestii, konieczne stało się ustalenie jakie są koszty podatkowe transakcji. Co do zasady w przypadku objęcia przed 2015 r. udziałów za wkład niepieniężny koszty uzyskania przychodu określa się w wysokości faktycznie poniesionych, niezaliczonych do kosztów uzyskania przychodów wydatków na nabycie składników majątku podatnika będących przedmiotem wkładu (art. 15 ust. 1j ust. 3 ustawy CIT w brzmieniu sprzed 2015 r.). Na gruncie powyższego powstały jednak wątpliwości czy mogą stanowić koszty uzyskania przychodu wierzytelności własne, czy też jako składniki majątku powstałe w inny sposób niż poprzez ich nabycie nie stanowią one kosztów podatkowych.

Zasadniczo orzecznictwo w powyższej kwestii jest podzielone. Znacząca część sądów administracyjnych uznawała, że wartość wierzytelności własnych nie może stanowić kosztu podatkowego (tak przykładowo NSA w wyrokach z 14 września 2017 r., sygn. II FSK 2006/15 czy 5 września 2017 r., sygn. II FSK 1993/15). Wydawano jednak także korzystne dla podatników orzeczenia sądów, w tym odnoszące się wprost do wierzytelności własnych (wyroki WSA w Warszawie sygn. VIII SA/Wa 182/17, VIII SA/Wa 183/17, VIII SA/Wa 184/17). Przykładowo WSA w Warszawie podnosił, iż intencją racjonalnego ustawodawcy nie było pozbawienie podatników prawa do zaliczenia do KUP tych wydatków, które niewątpliwie ponieśli w celu wytworzenia składnika majątku wykorzystanego następnie do objęcia udziału.

Przytoczone powyżej stanowisko nie zostało zaaprobowane przez NSA – z wyroków z 17 września bieżącego roku wynika, iż wykładnia językowa przepisów ustawy PIT (oraz odpowiednio ustawy CIT) w tym okresie wskazuje na możliwość zaliczenia do kosztów wyłącznie wydatków faktycznie poniesionych na nabycie składników majątku. Odmienna interpretacja przepisów w opinii NSA miałaby charakter prawotwórczy.

W mojej ocenie treść najnowszych orzeczeń NSA jest trudna do zaakceptowania – prowadzi bowiem do konkluzji, iż podatnicy, którzy przed 2015 r. dokonali konwersji wierzytelności są zobowiązani do wykazania przychodu z tytułu transakcji a jednocześnie nie mają prawa do rozpoznania kosztów podatkowych. Czy rzeczywiście taki był cel obowiązujących w przeszłości przepisów?

(Wyroki NSA z 17 września 2019 r., sygn. II FSK 2978/17, II FSK 2979/17, II FSK 2980/17)

Czy fiskus połamie sobie jednak zęby na stawce VAT od fast foodów?

Pamiętajmy, że pomysł na rozliczenie sprzedaży fast foodów jako dostawy towarów według niższej stawki VAT pojawił się właśnie po tym jak TSUE przeprowadził analizę tego zagadnienia i stwierdził, że taka sprzedaż ma więcej wspólnego z dostawą towarów niż z usługą restauracyjną (TSUE w orzeczeniach sygn. C-231/94, C-497/09, C-499/09, C501/09 oraz C-502/09). Między innymi taka wykładnia przepisów dyrektywy 2006/112/WE zainspirowała polskich podatników do uzyskania pozytywnych interpretacji indywidulanych przepisów prawa podatkowego. Interpretacji, których nomem omen dziś Fiskus nie uwzględnia w postępowaniach przy określaniu wyższego podatku do zapłaty. Trzymajmy kciuki za przełamanie tego impasu.

(Postanowienie NSA z dnia 6 czerwca 2019 r., sygn. I FSK 1290/18).

NSA: Wynajem pracownikowi samochodu to sztuczny zabieg

Od zmiany przepisów w 2014 r. wprowadzającej pełne prawo do odliczenia VAT w sytuacjach, gdy wykorzystywane są one wyłącznie do działalności gospodarczej podatnika, wydawało się, że kwestia ta powinna zostać wreszcie jednoznacznie ustalona.

Skomplikowane odliczanie VAT

W uproszczeniu, obowiązujące przepisy gwarantują podatnikowi, który wykorzystuje samochody wyłącznie dla celów prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej pełnego odliczenia VAT. Samochody są natomiast uznawane za wykorzystywane dla działalności gospodarczej, jeśli sposób wykorzystywania tych pojazdów przez podatnika, zwłaszcza określony w ustalonych przez niego zasadach ich używania, dodatkowo potwierdzony prowadzoną przez podatnika dla tych pojazdów ewidencją przebiegu pojazdu, wyklucza ich użycie do celów niezwiązanych z działalnością gospodarczą.

Wydawałoby się zatem, że jeśli podatnik stosuje rozwiązania wykluczające użycie samochodu np. dla celów osobistych swoich pracowników oraz jednocześnie odpłatnie wynajmuje pracownikom te samochody do prywatnego użytku poza godzinami pracy, to ma w pełni zagwarantowane prawo do odliczenia 100% VAT. Nie ulega bowiem wątpliwości, że stosowane rozwiązania wobec pracowników podczas godzin pracy spełniają wymagania stawiane przez przepisy ustawy o VAT, a odpłatny wynajem stanowi przejaw działalności gospodarczej przedsiębiorcy podlegający opodatkowaniu VAT. Innymi słowy, rozwiązanie takie zabezpiecza prawo do odliczenia VAT zarówno podczas godzin pracy pracownika, jak i poza tymi godzinami, z lekkim minusem jakim jest konieczność odprowadzania VAT należnego z tytułu wynajmu samochodów na rzecz pracowników.

Wynajem auta a skutki w VAT

Takiemu zastosowaniu przepisów ustawy o VAT sprzeciwił się jednak NSA w wyroku z 11 kwietnia 2017 r. (sygn. akt I FSK 1721/15) twierdząc, że wynajem pracownikom samochodów stanowi użycie tych samochodów do celów osobistych pracowników i jako taki nie następuje w ramach działalności gospodarczej, a dodatkowo jest zabiegiem sztucznym.

Wyrok ten w praktyce oznacza, że jeśli przedsiębiorca stosuje procedury zabezpieczające przed wykorzystaniem samochodów dla celów prywatnych przez pracowników oraz prowadzi ewidencję przebiegu i dodatkowo odpłatnie wynajmuje te samochody pracownikom to: ma prawo do odliczenia tylko 50% VAT (a więc tak jak w sytuacji, gdyby nie robił nic) i dodatkowo musi odprowadzić VAT z faktur wystawianych na rzecz pracowników z tytułu wynajmu.

Stanowisko Sądu w tym zakresie jest nie tylko kontrowersyjne, lecz wręcz nowatorskie – oto okazuje się, że przepisy ustawy o VAT są tak plastyczne, że można wyprowadzić taką ich interpretację, zgodnie z którą odpłatny, zorganizowany najem auta, kiedy trzeba i jest taka potrzeba, wcale nie musi być działalnością gospodarczą dla celów odliczenia VAT naliczonego. Bo VAT z faktur za wynajem oczywiście odprowadzić trzeba – tu co do prowadzenia działalności gospodarczej nie ma wątpliwości żadnych.

Przedsiębiorcom pozostaje mieć tylko nadzieję, że w kolejnych orzeczeniach NSA dostrzeże co najmniej wewnętrzną sprzeczność przeprowadzonej analizy i zajmie odmienne, bardziej spójne, stanowisko.

http://www.podatki.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/nsa-wynajem-pracownikowi-samochodu-to-sztuczny-zabieg