Bądź zawsze na bieżąco,
otrzymuj Alert ALTO

Zapisz się do newslettera
Ważne teraz

Tomasz Wagner w roli Partnera wzmacnia podatkową linię biznesową w ALTO

Tomasz Wagner w roli Partnera wzmacnia podatkową linię biznesową w ALTO

Premiera Raportu Made in Poland 2024

Premiera Raportu Made in Poland 2024

Szereg wyróżnień w rankingach ITR World Tax oraz ITR World TP 2024/2025

Szereg wyróżnień w rankingach ITR World Tax oraz ITR World TP 2024/2025

ESG w ALTO – Ewa Solarz pokieruje nową linią biznesową

ESG w ALTO – Ewa Solarz pokieruje nową linią biznesową

Puls Biznesu: Czeski multimiliarder na zakupach w Polsce

Aricoma, jeden z największych środkowoeuropejskich dostawców usług IT, z przychodami na poziomie 340 mln EUR, zatrudniający 3 tys. osób i działający na ponad 20 rynkach  kupił 100 proc. akcji polskiego Clearcode’u, którego współzałożycielem jest Maciej Zawadziński.

Clearcode to działający od 2009 r. software house, piszący na zlecenie oprogramowanie dla firm z branży marketingu, np. wydawców i agencji mediowych, który pracował też m.in. dla Klarny. Zatrudnia ponad 100 osób.

 

O dużym potencjale polskiego martechu dla Pulsu Biznesu komentuje nasz ekspert Rafał KozłowskiCounsel, radca prawny w ALTO:

To ciekawy czas dla polskiej branży martech. Bardzo dynamicznie rośnie wraz z rodzimym rynkiem e-commerce, a jednocześnie ma wręcz fenomenalną zdolność do zagranicznej ekspansji – głównie dzięki oferowaniu uniwersalnych narzędzi. Jest to potwierdzone przez ruch Aricomy oraz inne transakcje. Pod koniec 2021 r. dwa fundusze, Perwyn i SilverTree Equity, zainwestowały ponad 100 mln EUR w SALESmanago, a w 2020 r. amerykański gigant rynku SEO/SEM – SEMRush – przejął 100 proc. udziałów w Prowly.

Ciekawy jest też kontekst inwestycji polsko-czeskich. Niedawno Allegro poinformowało o zamiarze przejęcia grupy Mall, a wcześniej Crestyl Group, lider czeskiego rynku nieruchomości, wspólnie z funduszem Cornestone Partners przejął polskiego potentata Budimex Nieruchomości za ok 1,51 mld zł. Ciekawych inwestycji mieliśmy więcej, a czeskie fundusze venture capital zdążyły już zakończyć jedną z nich, sprzedając spółkę Displate funduszowi Mid Europa Partners.

 

Pełna treść artykułu jest dostępna na pb.pl.

 

[ALERT ALTO] Spółki nieruchomościowe: Sprawozdanie o stosowanych terminach zapłaty – uchylenie obowiązku

Chcielibyśmy jednak podzielić się z Państwem dobrą wiadomością, dotyczącą zmniejszenia obowiązków sprawozdawczych dla podmiotów spełniających definicję spółki nieruchomościowej.

Na mocy ustawy z dnia 2 grudnia 2021 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw, spółki nieruchomościowe zostały wyłączone z obowiązku sporządzania sprawozdania o stosowanych terminach zapłaty w transakcjach handlowych.

Trwający niemal rok stan prawny, w którym spółki nieruchomościowe ustawowo zobowiązane były do sporządzenia sprawozdania o terminach zapłaty w transakcjach handlowych wynikał z rozszerzenia art. 27b ust. 2 ustawy o CIT (dodanie pkt. 3), do którego referował art. 13a ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych.

Na skutek nowelizacji przepisów, obowiązek sporządzenia sprawozdania o stosowanych terminach zapłaty w transakcjach handlowych ograniczony został do:

  • podatkowych grup kapitałowych oraz
  • tzw. dużych podatników (osiągających przychody przekraczające 50 mln EUR).

W przypadku spółek nieruchomościowych, zmiana w przepisach eliminuje obowiązek sprawozdawczy, którego termin upływałby 31 stycznia 2022 r.


W razie pytań lub wątpliwości pozostajemy do Państwa dyspozycji.

[WEBCAST ALTO] Rozliczanie korekt in minus w VAT – praktyka stosowania nowych regulacji

Zwracamy uwagę, że choć obowiązujące obecnie zasady rozliczeń korekt in minus funkcjonują od ponad roku, wciąż pojawiają się liczne problemy związane ze stosowaniem regulacji. Dodatkowo kształtuje się podejście organów podatkowych w tym zakresie, które często okazuje się bardzo rygorystyczne i niekorzystne dla podatników. Co także istotne, początek 2022 r. to okres, od kiedy stosowanie nowych zasad staje się konieczne dla wszystkich podatników, którzy do tej pory mogli stosować zasady obowiązujące sprzed wejścia w życie zmian na mocy porozumienia z kontrahentem. Wszystko to sprawia, że korektom in minus warto ponownie przyjrzeć się nieco dokładniej.

Mając na uwadze wskazane kwestie, w czasie webinarium omówimy następujące tematy:

  • Zasady rozliczeń korekt in minus wynikające z ustawy,
  • Koniec okresu przejściowego – znaczenie i konsekwencje,
  • Wskazania MF wyrażone w objaśnieniach podatkowych oraz problemy związane ze stosowaniem zawartych tam wskazówek,
  • Stanowisko organów podatkowych do stosowania regulacji na podstawie wydawanych interpretacji indywidualnych,
  • Praktyczne sposoby pozwalające na uniknięcie błędów,
  • Krajowy System e-Faktur, czyli dalsze zmiany w rozliczeniach korekt.

 

Zachęcamy do pobrania materiałów z webinarium!

[WEBCAST ALTO & StartUp Hub Poland]: Prosta Spółka Akcyjna dla STARTUP’ów – możliwości i korzyści

Od lipca 2021 roku w polskim porządku prawnym pojawiała się nowa forma prawna spółki kapitałowej – prosta spółka akcyjna. Chcielibyśmy poddać pod rozwagę czy P.S.A może być rzeczywistą alternatywą dla sp. z o.o., mając na uwadze głównie środowisko START-UP’ów.

Porozmawiamy o:

  • biznesowych uwarunkowaniach formy prawnej dla START-UP’ów
  • aspektach korporacyjnych, takich jak:
    ABC procesu zakładania P.S.A. – prostota i szybkość
    nowe instytucje – akcje za pracę, akcje założycielskie
    mniej formalności, większa elastyczność i mniejsze koszty
  • P.S.A. w transakcjach / transakcjach na akcjach w P.S.A. / venture capital
  • akcjach jako wynagrodzeniu menagerów
  • podatkowych ulgach na innowacje:
    – uldze B+R
    IP BOX
    nowych instrumentach – Polski Ład

Spotkanie poprowadzą:

  • Maciej Sadowski (CEO / StartUp Hub Poland)
  • Tomasz Fiałek (Counsel, Advocate / ALTO)
  • Rafał Kozłowski (Counsel, Attorney-at-law / ALTO)
  • Urszula Brzezińska-Grzęda (Senior Associate, Advocate / ALTO)
  • Adrian Salabura (Assistant Manager / ALTO)

ALTO jest partnerem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) realizującym wsparcie prawne w programie dla START-UP’ów.

Zachęcamy do pobrania materiałów z webinarium.

Czy ryczałt w PIT nadaje się dla agentów?

Przy wyższym pułapie przychodów (kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie plus) i niskich kosztach działalności zmiany dotyczące składki zdrowotnej mogą być w tym przypadku zdecydowanie mniej dotkliwe niż przy opodatkowaniu liniowym i skalą podatkową. Również agenci ubezpieczeniowi są uprawnieni do skorzystania z ryczałtu ewidencjonowanego. Należy jednak uważać na odpowiednią stawkę, bowiem przepisy przewidują różne stawki opodatkowania, w zależności od modelu prowadzenia działalności przez agenta i konkretnych usług przez niego świadczonych.

 

17% dla wolnych zawodów

Od początku 2021 r. zakres definicji wolnego zawodu na potrzeby opodatkowania ryczałtem został istotnie rozszerzony. Za wykonywanie działalności w ramach wolnego zawodu rozumie się pozarolniczą działalność gospodarczą wykonywaną osobiście m. in. przez agentów ubezpieczeniowych. Żeby działalność agenta została uznana za wykonywaną w ramach wolnego zawodu, agent powinien wykonywać działalność osobiście, tj. bez zatrudniania na podstawie umowy o pracę, lub umowy cywilnoprawnej osób, które pomagają mu wykonywać czynności związane z istotą działalności agencyjnej.

Agent, który zdecyduje się przejść na ryczałt będzie obowiązany korzystać z ryczałtu 17% (najwyższa stawka) w sytuacji, w której będzie wykonywał działalność samodzielnie, ewentualnie będzie zatrudniał osoby niewykonujące czynności agencyjnych np. zajmujące się organizacją pracy biura.

W naszej ocenie działalność agenta nie będzie natomiast wykonywana w ramach wolnego zawodu, jeżeli zatrudnia on inne osoby wykonujące czynności agencyjne (tzw. OFWCA). Taka sytuacja powinna dać możliwość korzystania z innej stawki.

 

Kiedy możliwe 15%?

Brak możliwości zakwalifikowania działalności agenta do wykonywanej w ramach wolnego zawodu nie wyklucza korzystania z ryczałtu. Co więcej, w takim przypadku stawka podatku powinna być niższa. Ustawa przewiduje bowiem stawkę opodatkowania 15% w odniesieniu do przychodów ze świadczenia usług finansowych i ubezpieczeniowych wskazanych w sekcji K PKWiU, innych niż świadczone w ramach wolnych zawodów.

Przepisy posługują się oznaczeniami PKWiU, natomiast osoby prowadzące działalność gospodarczą posługują się kodami Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD). Na szczęście, w łatwy sposób można przełożyć kody PKD wpisane w CEIDG na PKWiU i dzięki temu ocenić, czy osobie wykonującej czynności agencyjne przysługuje uprawnienie do zastosowania ryczałtu 15%. W pierwszej kolejności należy więc przełożyć kody PKWiU z sekcji K na PKD oraz zweryfikować, czy kod wpisany w CEiDG agenta im odpowiada.

W przypadku agentów ubezpieczeniowych, zastosowanie może mieć m. in. kod PKD 66.22.Z – usługi agentów i brokerów ubezpieczeniowych (odpowiednik PKWiU 66.22). Wykonywanie przez agenta działalności oznaczonej powyższym kodem będzie co do zasady uprawniało go do korzystania ze stawki 15%, w sytuacji, w której nie będzie ona wykonywana w ramach wolnego zawodu (np. w przypadku zatrudniania OFWCA). Z tego rodzaju ryczałtu powinna móc skorzystać również osoba prowadząca działalność gospodarczą i posiadająca status OFWCA, jednocześnie niebędąca agentem ubezpieczeniowym.

Co istotne, w przypadku ewentualnych wątpliwości dotyczących kwalifikacji usług i w związku z tym możliwości skorzystania z ryczałtu, agent może wystąpić o wydanie interpretacji klasyfikacji statystycznej lub interpretacji podatkowej.

Stawka 15% powinna być także dostępna dla osób, które w ramach prowadzonej działalności oprócz ubezpieczeń dystrybuują inne produkty finansowe np. kredyty. Sekcja K PKWiU zawiera właściwe kody dotyczące tego rodzaju działalności.

 

Inne stawki

Zdarzają się sytuacje, w których agenci świadczą poza pośrednictwem ubezpieczeniowym inne usługi np. szkoleniowe lub doradztwa. Również w odniesieniu do przychodów z tego rodzaju usług ustawa przewiduje możliwość opodatkowania ryczałtowego. W tym przypadku należy prawidłowo ocenić charakter wykonywanych usług z perspektywy kategorii zawartych w ustawie i dokonać przyporządkowania do właściwej stawki.

Korzystając z różnych stawek należy również mieć na uwadze konieczność prowadzenia ewidencji, która umożliwi identyfikację rodzajów przychodów opodatkowanych poszczególnymi stawkami. W przypadku braku ewidencji, do wszystkich przychodów zastosowanie znajdzie najwyższa przewidywana stawka podatku.

 

 

Posiadanie już nie takie straszne?

Trybunał Konstytucyjny 24 lutego 2021 r. wydał orzeczenie, w którym uznał, że art. 1a ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych jest niezgodny z Konstytucją w przypadku rozumienia go w ten sposób, że o związaniu gruntu, budynku lub budowli z prowadzeniem działalności gospodarczej decyduje wyłącznie posiadanie gruntu, budynku lub budowli przez przedsiębiorcę lub inny podmiot prowadzący działalność gospodarczą.

 

Niekorzystna interpretacja

Z podatkiem od nieruchomości nikt nie ma łatwego życia. Charakteryzuje się on różnorodnością stanów faktycznych i jednoczesną małą liczbą przepisów. A te które są, często mają charakter ogólny, niekonkretny. Gehennę w ich stosowaniu przeżywają zwłaszcza przedsiębiorcy. To właśnie dla nich przepisy te są najmniej łaskawe. Jednym z największych przejawów owej niesprawiedliwości było uznawanie, że przedsiębiorca, który posiada grunty, budynki czy budowle, tylko z tego powodu powinien płacić podatek od nieruchomości według najwyższych stawek. Tak właściwie jednomyślnie przez organy podatkowe oraz sądy administracyjne był interpretowany art. 1a ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (u.p.o.l.), który stanowi że grunty, budynki i budowle związane z prowadzeniem działalności gospodarczej to „grunty, budynki i budowle będące w posiadaniu przedsiębiorcy lub innego podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą”. W praktyce oznaczało to, że nawet w przypadkach tak skrajnych, jak nieużytkowany budynek nadający się do rozbiórki, ale nierozebrany z powodów czysto ekonomicznych, był opodatkowany jako budynek związany z prowadzeniem działalności gospodarczej (nasiliło się to po zmianie w 2016 r. pojęcia „względy techniczne” i znacznym zawężeniu tej i tak wąsko interpretowanej przesłanki). Nie miało przy tym znaczenia, czy dany przedmiot opodatkowania jest do takiej działalności w ogóle wykorzystywany. Przedsiębiorco – posiadasz to płacisz, zazwyczaj sporo.

Ważny wyrok TK

Za te właśnie przypadki zabrał się Trybunał Konstytucyjny, który 24 lutego 2021 r. wydał orzeczenie (SK 39/19), które miało ucywilizować tę niekorzystną dla przedsiębiorców kwestię. Trybunał orzekł bowiem o niezgodności art. 1a ust. 1 pkt 3 u.p.o.l. z art. 64 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 i art. 84 Konstytucji RP w przypadku rozumienia go w ten sposób, że o związaniu gruntu, budynku lub budowli z prowadzeniem działalności gospodarczej decyduje wyłącznie posiadanie gruntu, budynku lub budowli przez przedsiębiorcę.

Niezgodne z ustawą zasadniczą stało się zatem takie rozumienie art. 1a ust. 1 pkt 3 u.p.o.l., które kwalifikuje majątek do opodatkowania według najwyższych stawek jedynie z powodu posiadania go przed przedsiębiorcę (co do zasady rozumianego jako bycie właścicielem danego składnika majątku, wyjątkowo także jako posiadanie zależne – przy posiadaniu od Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego).

Niekonstytucyjność tego przepisu opiera się zatem na braku zróżnicowania sytuacji, gdy przedsiębiorca posiada dany przedmiot opodatkowania i wykorzystuje go do prowadzenia działalności gospodarczej od sytuacji samego posiadania bez eksploatacji w prowadzonym biznesie. Trybunał słusznie orzekł, że przedsiębiorcy nie mogą być obciążani wyższą stawką podatku jedynie z powodu posiadania nieruchomości, które nie służą im do prowadzenia działalności gospodarczej.

Brzmi dobrze. Pytanie jednak, jak się ten wyrok przyjął w praktyce? Podatek od nieruchomości mocniej niż inne daniny opiera się na orzecznictwie, zatem stanowisko sądów jest tutaj kluczowe.

To jak w takim razie orzekają obecnie sądy administracyjne? Jak to w życiu podatkowym bywa – różnie.

Osoby fizyczne

Sądy administracyjne dla uznania, czy znajdująca się w posiadaniu osoby fizycznej nieruchomość jest związana z prowadzeniem działalności gospodarczej danego podatnika starają się odpowiedzieć na następujące pytania (tak np.: NSA w wyroku z 16 marca 2021 r., III FSK 2715/21; WSA w Olsztynie w wyroku z 22 września 2021 r., I SA/Ol 520/21 i WSA w Gliwicach w wyroku z 27 stycznia 2021 r., I SA/Gl 1295/20):

1. Czy dana nieruchomość jest elementem przedsiębiorstwa osoby fizycznej?

Jest to stosunkowo proste do sprawdzenia.

2. Czy może być uznana za związaną z tym przedsiębiorstwem?

To już jest pytanie enigmatyczne, które – w zależności od przyjętej koncepcji – może prowadzić do skrajnie różnych odpowiedzi.

3. Czy jest w jakikolwiek sposób wykorzystywana w prowadzonej działalności gospodarczej?

To istota wyroku TK, a nastawienie na faktyczne wykorzystywanie ma dużo sensu.

4. Czy, biorąc pod uwagę cechy faktyczne tej nieruchomości i rodzaj prowadzonej przez przedsiębiorcę działalności gospodarczej, może być wykorzystana na ten cel?

Tutaj znowu: ile koncepcji, tyle potencjalnych odpowiedzi. Dosyć niebezpieczne wydaje się zwracanie uwagi na możliwość wykorzystywania zamiast na faktyczne wykorzystywanie.

Sądy podkreślają także, że w przypadku m.in. budynków czy gruntów, można stwierdzić istnienie tej przesłanki przy pomocy treści aktu notarialnego (np. ww. wyroki WSA w Olsztynie i WSA w Gliwicach). Na pewno jest to dokument pomocny, ale niekoniecznie przesądzający (np. przy zmianie przeznaczenia nieruchomości po jej nabyciu i utraty gospodarczej przydatności).

Wymienione przesłanki niby są pomocne, ale jednocześnie na tyle ogólne (m.in. wymienione w punktach 2 i 4), że pozostawiają niedosyt, szczególnie w aspekcie potencjalnej możliwości wykorzystywania nieruchomości na cele działalności gospodarczej.

Przedsiębiorcy niebędący osobami fizycznymi

W przypadku przedsiębiorców, także tych, którzy nie są osobami fizycznymi, NSA przyznaje co prawda w swoich wyrokach (np. z 19 maja 2021 r., III FSK 3422/21 czy z 1 czerwca 2021 r., III FSK 3555/21), że sam fakt posiadania nieruchomości przez przedsiębiorcę nie uzasadnia jeszcze jej związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, ale to przecież wiemy już z orzeczenia TK.

Kiedy zatem mamy z takim związkiem do czynienia? To już nie jest ani takie jasne, ani jednolicie ujmowane.

Naczelny Sąd Administracyjny, nadal zostając przy enigmatycznych tonach, orzekł m.in., że założenia co do potencjalnego związku nieruchomości z prowadzeniem działalności gospodarczej powinny mieć racjonalne podstawy. To dobrze, bo im więcej racjonalności w podatkach, tym lepiej dla wszystkich. Idąc dalej NSA dookreślił, że nie mogą to być zupełnie abstrakcyjne i oderwane od realiów wizje organu (wyrok z 28 kwietnia 2021 r., III FSK 3205/21). Sąd wskazał przy tym, że: „Konieczne jest też należyte uwzględnienie stanowiska Trybunału, wedle którego brak precyzyjnych kryteriów pozwalających ustalić występowanie faktycznego lub potencjalnego związku gruntu, budynku lub budowli z prowadzeniem działalności gospodarczej stanowi nieproporcjonalną ingerencję w konstytucyjne prawo własności”.

Wątpliwości pozostały

Ale to nadal mało. Skoro samo posiadanie nie wystarczy, to co jest potrzebne?

Czy faktyczne wykorzystywanie jest konieczne i tym samym zrównane zostają dwa pojęcia: związania z działalnością gospodarczą oraz zajęcia na taką działalność? Fakt wykorzystywania w działalności gospodarczej danego składnika majątku jest raczej przypadkiem typowym i tym samym prostym.

Co jednak w sytuacji, gdy dany składnik majątku przejściowo nie jest wykorzystywany? Albo gdy może być potencjalnie wykorzystany, ale nie jest z powodu decyzji biznesowej?

Tu już nie ma jednolitości w orzecznictwie. Nadal bowiem z jednej strony należy pamiętać o wspomnianym stanowisku TK, a za nim także NSA, jak i różnych WSA, że samo posiadanie nie wystarczy do opodatkowania majątku przedsiębiorcy najwyższymi stawkami, ale już nie ma jednolitości co do potencjalnej możliwości wykorzystania takiego gruntu, budynku czy budowli. Na przykład dla WSA z Opola (wyrok z 24 czerwca 2021 r., I SA/Op 169/21) czy Kielc (wyrok z 30 czerwca 2021 r., I SA/Ke 183/21) do opodatkowania najwyższymi stawkami wystarczy nawet potencjalne wykorzystywanie nieruchomości w działalności gospodarczej. Sądy pomijają przy tym to, że potencjalne wykorzystywanie oznacza przecież w praktyce brak wykorzystywania w danym okresie.

Jaka jest zatem granica między potencjalnym wykorzystaniem nieruchomości w działalności gospodarczej, które mogłoby powodować ryzyko opodatkowania najwyższymi stawkami a bezpieczną przystanią nieuznania danej nieruchomości czy obiektu budowlanego za związane z działalnością gospodarczą? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi.

Do ustalenia istnienia związku nieruchomości z prowadzoną działalnością gospodarczą przydatne – wg sądów administracyjnych (np. wyroki NSA z 23 czerwca 2021 r., III FSK 20/21 i III FSK 22/21) – mogą być na przykład takie okoliczności jak:

  • wprowadzenie nieruchomości do ewidencji środków trwałych,
  • ujęcie wydatków na nabycie lub wytworzenie oraz utrzymanie w kosztach działalności gospodarczej,
  • charakter rzeczy wskazujący na jej gospodarcze przeznaczenie.

Przy czym WSA w Poznaniu w wyroku z 16 kwietnia 2021 r. (I SA/Po 28/21) przyjął bardziej kategoryczną tezę, zgodnie z którą wyłączenie przedmiotów opodatkowania z kategorii związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej musi mieć charakter obiektywny, tj. przedmiot opodatkowania nie może nadawać się do prowadzenia działalności gospodarczej przez konkretnego przedsiębiorcę i jednocześnie nie mógłby być wykorzystywany przez inny podmiot prowadzący działalność gospodarczą.

Co warte odnotowania, WSA w Gorzowie Wielkopolskim w wyroku z 20 maja 2021 r. (I SA/Go 65/21) orzekł, że samo stwierdzenie, iż w przedmiocie działalności mieści się gospodarowanie nieruchomościami własnymi, nie powoduje, że każda nieruchomość posiadana przez spółkę jest automatycznie związana z prowadzeniem działalności gospodarczej.

A co w sytuacji przejściowego niewykorzystywania do działalności gospodarczej, które tak często miało miejsce w np. w czasie lockdownów związanych z epidemią? Tu sądy nie są przychylne przedsiębiorcom. Naczelny Sąd Administracyjny (np. w wyroku z 19 sierpnia 2021 r., III FSK 3960/21), a za nim także wojewódzkie sądy administracyjne (np. WSA w Lublinie w wyroku z 23 czerwca 2021 r., I SA/Lu 136/21, WSA w Białymstoku w wyroku z 8 września 2021 r., I SA/Bk 370/21 czy WSA w Gliwicach w wyroku z 22 czerwca 2021 r., I SA/Gl 486/21) orzekają, że fakt zawieszenia wykonywania działalności gospodarczej nie powoduje utraty statusu przedsiębiorcy przez podatnika i nie może mieć w związku z tym wpływu na wysokość podatku. Związek danej nieruchomości z prowadzeniem działalności gospodarczej oznacza także związek pośredni czy potencjalny i nie może być utożsamiany jedynie z działalnością faktyczną. O tym, czy dana nieruchomość pozostaje związana z działalnością gospodarczą nie przesądza to, czy działalność ta jest w danym obiekcie faktycznie i w danym czasie prowadzona.

Na szczęście dwa z tych wyroków są nieprawomocne. Jeżeli bowiem faktyczne niewykorzystywanie w biznesie to za mało, by uznać brak zastosowania art. 1a ust. 1 pkt 3 u.p.o.l., to można wskazać, za popularnym polskim przysłowiem, że jednak jedna jaskółka (czyt. wyrok TK) wiosny nie uczyniła…

Podstawa prawna: art. 1a ust. 1 pkt 3 ustawy z 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych (tekst jedn. Dz.U. z 2019 r., poz. 1170 ze zm.)

Zdaniem autorki:

Agata Małecka doradca podatkowy i adwokat, menedżer w ALTO

Każda sprawa jest inna i na pewno warto wykorzystać wyrok TK, by przyjrzeć się obciążeniom z tytułu podatku od nieruchomości majątku niewykorzystywanego w działalności gospodarczej w danym roku podatkowym (podatek od nieruchomości jest wszakże podatkiem deklarowanym rocznie). Po co? By opodatkować grunty i budynki niższą stawką oraz by nie opodatkowywać budowli, które nie przyczyniają się, bezpośrednio czy pośrednio, do osiągania zysku. Należy jednak pamiętać, że batalia ta może nie być łatwa, jeżeli organom łatwo będzie wskazać w danym stanie faktycznym na potencjalną możliwość wykorzystania danego składnika majątku do działalność gospodarczej.


Puls Biznesu: Polacy sprzedali start-up wart 1,3 mld zł

Zatrudniający około 20 tys. osób w 44 krajach Experian widnieje wśród 100 największych spółek na londyńskiej giełdzie (indeks FTSE 100) przy wycenie około 32 mld GBP. Jego ubiegłoroczne przychody przekroczyły 5 mld GBP, a zysk netto 0,7.

Gabi choć rozwija się w Dolinie Krzemowej, to jej współtwórcami są Polacy i to w naszym kraju zatrudniona jest większość zespołu.

O tym dlaczego sukcesów Polaków będzie więcej dla Pulsu Biznesu komentuje nasz ekspert Rafał KozłowskiCounsel, radca prawny w ALTO:

Branża ubezpieczeniowa jest nam bliska — doradzaliśmy przy fuzji firm AXA i Uniqua, największej transakcji w regionie — i mogę stwierdzić, że przejęcie Gabi przez Experiana trudno porównywać do czegoś innego. To gigantyczna akwizycja. Ponadto wpisuje się w nowe technologie, a w branży ubezpieczeniowej spektakularnych projektów start-upowych jest jak na lekarstwo. Zwłaszcza w porównaniu z sektorem bankowym, w którym wcześniej jednorożce, czyli fintechy, zaczęły ścierać się z dinozaurami — tradycyjnymi bankami.

Warto podkreślić polski komponent tej transakcji, dowodzący, że potrafimy tworzyć globalne technologie i firmy. Po pierwsze — Sebastian Siemiątkowski stworzył Klarnę, Piotr Szulczewski Wish, a Piotr Lagowski rozwija Jokra. To firmy już wyceniane na miliardy złotych. Po drugie — światowi gracze są zainteresowani technologiami rozwijanymi w Polsce, o czym świadczy m.in. niedawne przejęcie RemoteMyApp przez Intela. Po trzecie — dostrzegamy trend, zgodnie z którym Polacy zakładają firmy nad Wisłą i zostawiają tu zaplecze IT, a przenoszą sprzedaż i marketing na większy rynek, np. USA, i świetnie tam sobie radzą. Szlakiem przetartym przez Booksy podążają m.in. Tidio i Zowie. W kolejnych latach możemy więc spodziewać się równie dużych sukcesów jak Gabi.

 

Pełna treść artykułu jest dostępna na pb.pl.

Kiedy wspólnik może odpowiadać za zobowiązania spółki?

Fundamentalną zasadę funkcjonowania spółek kapitałowych jest brak odpowiedzialności osobistej wspólników (lub odpowiednio akcjonariuszy w spółce akcyjnej) za zobowiązania zaciągnięte przez spółkę. Rzeczona zasada została wyrażona wprost w art. 151 § 4 oraz 301 § 5 Kodeksu spółek handlowych (dalej jako „KSH”).

 

Wyłączenie odpowiedzialności

 

Co wynika z przywołanej wyżej zasady? Spółkę kapitałową oraz jej wspólników traktuje się jako dwa autonomiczne podmioty, których masy majątkowe są odrębne. Wspólnicy nie odpowiadają za zobowiązania spółki majątkiem osobistym, a jedyne ryzyko jakie ponoszą ogranicza się do wysokości wkładów wniesionych do spółki. W konsekwencji, gdy egzekucja przeciwko spółce stanie się bezskuteczna, wierzyciele spółki są pozbawieni możliwości skierowania roszczeń o zapłatę w stosunku do majątku wspólników. Podsumowując, spółka kapitałowa odpowiada za swoje zobowiązania samodzielnie. To głównie ta koncepcja, wyłączonej odpowiedzialności wspólnika, przesądza o atrakcyjności tej formy prowadzenia działalności gospodarczej nad spółkami osobowymi, a co za tym idzie spółki kapitałowe są najliczniej wybieraną formą przez przyszłych wspólników.

 

Wyjątki od zasady

 

Przytoczona zasada nie ma jednak bezwarunkowego charakteru i odpowiedzialność osobista wspólników nie zawsze jest wyłączona. Ustawodawca mając na względzie zasady współżycia społecznego oraz konieczność zapewnienia wierzycielom ochrony przed skutkami różnego działań wspólników, dopuścił pewne sytuacje, w których wspólnicy mogą zostać pociągnięci do osobistej odpowiedzialności. Wyjątki te przewidują między innymi:

  • 13 § 1 KSH – wspólnik podejmujący czynności w imieniu spółki kapitałowej w organizacji poniesie odpowiedzialność za zobowiązania spółki, które zaciągnął w jej imieniu przed jej rejestracją,
  • 13 § 2 KSH – do odpowiedzialności może zostać pociągnięty wspólnik, który nie wniósł w do spółki całości lub w części zadeklarowanego przez niego wkładu przed wpisem spółki do odpowiedniego rejestru;
  • 175 § 1 KSH – wspólnik, który wniósł wkład niepieniężny (dotyczy to sytuacji zarówno wnoszenia aportu przed rejestracją spółki, ale i po zarejestrowaniu spółki, gdy podwyższany jest kapitał zakładowy spółki) o wartości zawyżonej w stosunku do wartości zbywczej wkładu, jest zobowiązany wyrównać spółce brakującą wartość;
  • 186 § 1 KSH – wspólnicy zbywający udziały oraz wspólnicy nabywający udziały w spółce kapitałowej odpowiadają solidarnie za niespełnione świadczenia należne spółce ze zbytego udziału lub jego części;
  • 292 KSH – wspólnik poniesie odpowiedzialność także w przypadku wyrządzenia szkody przy tworzeniu spółki, gdy jego działanie było bezprawne i zawinione.

Spod zasady nieponoszenia odpowiedzialności za zobowiązania spółki wyłączona jest również odpowiedzialność wspólnika na zasadach ogólnych, głównie umowna np. przy udzieleniu gwarancji czy zabezpieczenia. Należy również pamiętać, że jeżeli wspólnik pełni zarazem w spółce funkcję członka zarządu, to status wspólnika nie będzie okolicznością wyłączającą odpowiedzialność solidarną członków zarządu za zobowiązania spółki, uregulowaną w art. 299 KSH (wyrok SN z 14 lutego 2003 r., IV CKN 1779/00).

 

Odpowiedzialność przebijająca wspólników

 

Odmiennym rozwiązaniem, wypracowanym i znanym już w państwach sąsiednich (m.in. w Niemczech, Austrii czy Szwajcarii) jest przypisanie wspólnikom spółek kapitałowych odpowiedzialności za niezaspokojone przez spółkę roszczenia wierzycieli. W doktrynie określa się ją mianem odpowiedzialności przebijającej lub też przebiciem welonu korporacyjnego. Odpowiedzialność przebijająca może być rozumiana sensu largo jako szczególna odpowiedzialność deliktowa za szkodę wyrządzoną wierzycielom spółki na skutek określonych zachowań wspólników oraz sensu stricto jako odpowiedzialność wspólników za wszelkie zobowiązania spółki.[1] Ma ona charakter subsydiarny, tj. odpowiedzialność przebijająca znajdzie zastosowanie wyłącznie wtedy, gdy nie jest możliwe naprawienie szkody poniesionej przez wierzycieli przez spółkę.[2] Dla zobrazowania sytuacji, wspólnicy spółki kapitałowej  mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności w  następujących sytuacjach (wyliczenie ma charakter otwarty):

  • niedokapitalizowania spółki,
  • wymieszanie majątku wspólnika i majątku spółki w wyniku czego niemożliwym staje się rozdzielenie poszczególnych składników majątkowych,
  • zatarcie granic między sferą działania spółki i sferą działania wspólnika,
  • nadużycie formy prawnej spółki poprzez założenie spółki kapitałowej celem uniknięcia odpowiedzialności , by jednocześnie podejmować działalność ze szkodą dla wierzycieli,
  • udzielanie zabezpieczeń za długi spółki przez wspólników,
  • pozbawienie spółki środków majątkowych,
  • „zimna likwidacja” – likwidacja spółki kapitałowej bez przestrzegania przepisów mających ochronić wierzycieli, najczęściej bez zainicjowania postępowania likwidacyjnego z ograniczeniem jedynie do zaprzestania wykonywania działalności gospodarczej przez spółkę.

 

Przebicie welonu korporacyjnego w prawie polskim

 

W momencie tworzenia niniejszego artykułu instytucja odpowiedzialności przebijającej w prawie polskim co do zasady nie istnieje. Na przestrzeni lat Sąd Najwyższy wydał zaledwie kilka wyroków, w których stwierdził nadużycia w postaci wyłączenia odpowiedzialności wspólników za zobowiązania spółek. W wyroku z 24 listopada 2009 r., sygn. akt V CSK 169/09 SN uznał, że brak jest podstaw do wyłączenia bezpośredniej, osobistej odpowiedzialności wspólnika spółki kapitałowej za szkody wyrządzone osobom trzecim. Jest to jednak zawsze osobista odpowiedzialność wspólnika za własne zawinione zachowanie wyrządzające szkodę osobom trzecim, a nie za zobowiązania tych spółek. Należy więc oczekiwać, że coraz więcej orzeczeń wydawanych przez polskie sądy również będzie zmieniać w tym kierunku.[3]

Co więcej, w 2018 roku pojawił się kontrowersyjny projekty Ustawy o szczególnej odpowiedzialności odszkodowawczej podmiotu dominującego na wzór niemieckiej praktyki prawa spółek. Projekt zakładał ingerencję w fundamentalną zasadę braku odpowiedzialności wspólników za zobowiązania spółki poprzez jej uchylenie i dopuszczenie możliwości zaspokojenia zobowiązania spółki z majątku wspólnika w określonych sytuacjach. Wątpliwości budziło zwłaszcza pojęcie podmiotu dominującego, które zostało ujęte bardzo szeroko, co powodowałoby bardzo szeroki krąg osób mogących być pociągniętych do odpowiedzialności za zobowiązania spółki zależnej. Tak naprawdę za podmiot dominujący mógłby być uznany każdy udziałowiec spółki kapitałowej. Liczne krytyczne głosy ze strony przedstawicieli doktryny i praktyków spowodowały, że projekt ustawy nie doczekał się wejścia w życie.

W tym miejscu warto również poruszyć planowany projekt zmian KSH (skierowany do Sejmu w sierpniu bieżącego roku), funkcjonujący pod potoczną nazwą prawa holdingowego. Ustawodawca ponownie porusza w nim problematykę odpowiedzialności przebijającej spółki dominującej. Projekt zakłada wprowadzenie do polskiego porządku prawnego regulacje normujące relacje pomiędzy spółką dominującą a jej spółkami zależnymi, w sposób uwzględniający interes wierzycieli, członków organów oraz mniejszościowych wspólników spółki zależnej. Projekt przewiduje tak zwany kwalifikowany stosunek dominacji i zależności, polegający na kierowaniu się wspólną strategią gospodarczą (a nie jak dotychczas wyłącznie interesem spółki), umożliwiającą spółce dominującej wykonywanie jednolitego kierownictwa nad spółkami zależnymi głównie poprzez wydawanie spółkom zależnym wiążących poleceń. Jeżeli na skutek wykonania wiążącego polecenia spółka zależna poniosła szkodę to spółka dominująca odpowie wobec jej wierzycieli spółki zależnej za naprawę wyrządzonej szkody, chyba że nie ponosi winy. Podsumowując, ustawodawca po raz kolejny zrezygnował z wprowadzenia koncepcji odpowiedzialności przebijającej. W zastępstwie wprowadzono odmienną, choć zasadniczo zbliżoną w skutkach do przebicia welonu korporacyjnego, koncepcję odpowiedzialności odszkodowawczej spółki dominującej względem wierzycieli spółki zależnej w sytuacji, gdy szkoda powstała wskutek zastosowania się spółki zależnej do wydanego wiążącego polecenia spółki dominującej. Zgodnie z uzasadnieniem do projektu nowelizacji, ustawodawca odszedł od przyjęcia odpowiedzialności przebijającej spółki dominującej ze względu na fakt, że w jego ocenie wprowadzenie omawianej koncepcji przyczyniłoby się do naruszenia fundamentalnej zasady prawa spółek kapitałowych z art. 151 § 4 i art. 301 § 5 KSH.

 

ZDANIEM AUTORÓW

 

Wprowadzenie do polskiego systemu prawnego modelu odpowiedzialności przebijającej wspólników byłoby nie do zaakceptowania. Przywołana praktyka może zagrozić bezpieczeństwu prawnemu funkcjonujących spółek kapitałowych i ich wspólników, podważając zasadę nieponoszenia odpowiedzialności przez wspólników za zobowiązania spółki.
W sytuacji, gdy wspólnik działa niegodnie, wykorzystuje posiadany przez siebie status jako tarczę ochronną lub spółkę traktuje instrumentalnie jako narzędzie do wyrządzenia szkody wierzycielom spółki, wówczas wierzycielom spółki przysługuje wachlarz możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności wspólnika za własne zawinione zachowanie wyrządzające szkodę osobom trzecim. Ponadto, jeżeli działanie wspólnika wypełnia znamiona przestępstwa, może on zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Tym samym, należy uznać, że interesy wierzycieli spółek są odpowiednio przez ustawodawcę chronione i brak jest przekonujących argumentów uzasadniających wprowadzenie koncepcji odpowiedzialności przebijającej do prawa polskiego. Jedno jest pewne – temat odpowiedzialności przebijającej wciąż wywołuje skrajne emocje wśród przedstawicieli doktryny i z pewnością powróci w przyszłości.


Przypisy

[1] Andrzej Kidyba, „Dopaść Wspólnika”, Dziennik Gazeta Prawna, 2019, https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1418018,kidyba-szczegolna-odpowiedzialnosc-wspolnikow-podmiot-dominujacy.html

[2] Kappes Aleksander, „Odpowiedzialność wspólników za zobowiązania spółki kapitałowej w prawie polskim de lege lata”, Przegląd Prawa Handlowego 2017/9/30-36

[3] Paweł Mazur, „Odpowiedzialność przebijająca w prawie niemieckim, austriackim i szwajcarskim”, Warszawa, 2017


 

Nowy Ład w podatku u źródła

Jedna z kluczowych zmian podatkowych przewidzianych w ramach Polskiego Ładu dotyczy zasad rozliczania podatku u źródła (WHT). Od nowego roku, część wypłat na rzecz podmiotów zagranicznych o wartości przekraczającej 2 mln zł będzie wiązała się z obowiązkiem poboru podatku według stawki krajowej. Zapłata podatku nie jest jedynym rozwiązaniem, płatnicy będą mieli kilka wariantów do wyboru.

HISTORIA ZMIAN OD 2019 – ZAWIESZONE PRZEPISY

W określonych przypadkach, polscy przedsiębiorcy są zobowiązani do pobierania podatku u źródła od należności wypłacanych na rzecz podmiotów zagranicznych. W 2019 r. miała miejsce istotna nowelizacja przepisów dotyczących poboru podatku u źródła.

Kluczowe było wprowadzenie do ustawy o CIT tzw. mechanizmu „pay and refund”. Został on zaprojektowany w ten sposób, że w przypadku płatności podlegających opodatkowaniu podatkiem u źródła (dywidendy, odsetki, opłaty licencyjne, usługi niematerialne) przekraczających 2 mln zł, płatnik powyżej tej kwoty jest zobowiązany pobrać podatek według stawki przewidzianej w ustawie o CIT (19% lub 20%), bez możliwości zastosowania zwolnienia lub preferencyjnej stawki wynikającej z umowy o unikaniu opodatkowania (z określonymi wyjątkami).

Co istotne, pierwotna wersja przepisów zakładała stosowanie mechanizmu do wszystkich płatności, w tym również do:

  • transakcji krajowych (np. wypłata dywidendy), czy do
  • płatności na rzecz zagranicznych podmiotów niepowiązanych.

Przepisy spotkały się z dużą krytyką ze strony przedsiębiorców. Zaproponowane rozwiązania nałożyły na płatników szereg skomplikowanych obowiązków związanych z pobieraniem podatku i weryfikacją statusu odbiorcy.

Częściowo regulacje weszły już w życie (m.in. w zakresie obowiązku dochowania należytej staranności przy weryfikacji kontrahenta), jednak sam mechanizm pay and refund nie zaczął jeszcze w praktyce funkcjonować. Dlaczego? Ponieważ systematycznie, od prawie 3 lat, co pół roku Minister Finansów wydawał rozporządzenie odraczające wejście w życie nowych zasad poboru WHT, zapowiadając jednocześnie nowelizację przepisów.

Po trzech latach funkcjonowania w zawieszaniu i niepewności zbliżają się realne działania. W Polskim Ładzie przewidziano istotne zmiany w systemie podatku u źródła, które mają wejść w życie od 2022 r.

 

NOWE ZASADY W POLSKIM ŁADZIE

Ustawa podatkowa uchwalona w ramach Polskiego Ładu zawiera liczne modyfikacje przepisów dotyczących podatku u źródła. Szczególną uwagę warto zwrócić na nowe zasady funkcjonowania mechanizmu pay and refund, który w porównaniu do jego pierwotnej wersji został istotnie ograniczony. Od nowego roku, będzie on miał zastosowanie wyłącznie do płatności dokonywanych na rzecz podmiotów powiązanych, będących rezydentami zagranicznymi.

Dodatkowo, mechanizm nie będzie miał zastosowania do wszystkich płatności opodatkowanych WHT. Zostanie on ograniczony do dywidend, odsetek oraz należności licencyjnych, czyli do tzw. należności pasywnych.

Można spotkać się ze stanowiskiem, że zaproponowane w Polskim Ładzie rozwiązania mogą zostać uznane za niezgodne z prawem unijnym. Różnicują one sytuację odbiorców należności z Polski oraz innych państw unijnych, w odniesieniu do których będzie obowiązywał mechanizm pay and refund. Polskie regulacje mogą więc potencjalnie naruszać zasady równego traktowania przedsiębiorców krajowych oraz pochodzących z innych państw członkowskich.

nowy-lad-zmiana-przepisow

JAKIE MOŻLIWOŚCI DAJĄ PRZEPISY?

Od nowego roku przedsiębiorcy dokonujący wskazanych powyżej wypłat na rzecz zagranicznych podmiotów powiązanych, będą zobowiązani jako płatnicy stosować nowe zasady. Zagraniczni odbiorcy, np. akcjonariusz, mogą być jednak zaskoczeni, że należność, która zawsze była wypłacana w wartości brutto, nagle została pomniejszona o podatek pomimo braku zmian w zakresie stanu faktycznego. Zmiany przewidziane w polskich przepisach mogą być dla podmiotów z innych państw niezrozumiałe.

Obowiązek poboru podatku przy płatnościach przekraczających 2 mln zł nie ma jednak charakteru bezwzględnego, a pobór podatku nie wyklucza możliwości jego odzyskania. Przepisy ustawy o CIT przewidują przypadki, w których dopuszczalne będzie niepobranie podatku lub jego pobór w niższej wysokości. W tym zakresie można wskazać trzy ścieżki postępowania:

  1. Uzyskanie opinii o stosowaniu preferencji;
  2. Złożenie oświadczenia przez zarząd;
  3. Pobór podatku oraz wystąpienie o jego zwrot.

 

OPINIA O STOSOWANIU PREFERENCJI

Aktualnie, przepisy ustawy o CIT umożliwiają złożenie wniosku o wydanie opinii o stosowaniu zwolnienia. Opinia jest aktem wydawanym przez organ podatkowy, w którym potwierdza on, że spełnione zostały przesłanki do zastosowania zwolnienia z WHT w odniesieniu do określonych płatności realizowanych na rzecz konkretnego podatnika.

Od nowego roku opinia o stosowaniu zwolnienia zostanie zastąpiona opinią o stosowaniu preferencji. Zmianie ulegnie nie tylko nazwa, ale też konstrukcja tego rozwiązania. Istotne jest to, że o opinię będzie mógł wystąpić zarówno podatnik, jak i płatnik podatku, który aktualnie jest do tego uprawniony tylko w sytuacji, w której poniósł ekonomiczny ciężar podatku (ubruttowienie).

Dodatkowo, opinia będzie miała szerszy zakres. Ubieganie się o opinię będzie możliwe zarówno w zakresie zastosowania:

  • zwolnień przewidzianych w ustawie o CIT, jak i
  • preferencyjnej stawki lub niepobrania podatku na podstawie umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania.

Aktualnie, opinia może dotyczyć wyłącznie zwolnień przewidzianych w ustawie o CIT.

Co ważne, opinia o stosowaniu preferencji będzie ważna przez 36 miesięcy od jej wydania. W efekcie, preferencja potwierdzona w opinii będzie mogła mieć zastosowanie do wypłat realizowanych w tym okresie (przy niezmienionym stanie faktycznym), bez konieczności podejmowania dodatkowych czynności.

Pewne problemy mogą powstać w związku z tym, że organ na wydanie opinii ma aż 6 miesięcy. Z wnioskiem o wydanie opinii należy więc wystąpić odpowiednio wcześniej, żeby udało się ją uzyskać jeszcze przed dokonaniem wypłaty. Trzeba też wziąć pod uwagę czas na ewentualne uzupełnienia i pytania ze strony organu.

Niestety może się również zdarzyć sytuacja, w której organ wyrazi negatywne stanowisko w zakresie zastosowania preferencji oraz odmówi wydania opinii. Istnieje wtedy możliwość zaskarżenia tego rodzaju decyzji do sądu administracyjnego.

Uzyskanie opinii jest rozwiązaniem bezpiecznym. W tym przypadku to organ dokonuje weryfikacji spełnienia warunków do skorzystania ze zwolnienia. Stosowanie preferencji w WHT na podstawie opinii ogranicza istotnie ryzyko po stronie zarządu spółki – płatnika. Płatnik działa bowiem w tym przypadku na podstawie decyzji organu.

OŚWIADCZENIE ZARZĄDU

Niepobranie podatku przez płatnika jest możliwe również na podstawie oświadczenia złożonego przez płatnika. W oświadczeniu płatnik potwierdza m.in. że posiada dokumenty niezbędne do zastosowania preferencji oraz nie posiada wiedzy w zakresie okoliczności wykluczających możliwość jej zastosowania. Oświadczenie jest składane organowi najpóźniej w dacie wypłaty opodatkowanej należności.

Oświadczenie składane jest przez zarząd płatnika. Zgodnie z treścią przepisów, które będą obowiązywały od nowego roku, w sytuacji, w której zarząd jest wieloosobowy, oświadczenie powinno zostać złożone przez wyznaczonego członka zarządu, jednocześnie nie może ono zostać złożone przez pełnomocnika.

Niniejsza metoda wydaje się prostsza i szybsza niż uzyskanie opinii. Trzeba jednak mieć na uwadze, że członek zarządu podpisujący oświadczenie ponosi odpowiedzialność za jego treść. W sytuacji, w której oświadczenie okaże się niezgodne ze stanem faktycznym, członek zarządu może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnoskarbowej. Niepobieranie podatku na podstawie oświadczenia wiąże się więc z ryzykiem.

POBÓR PODATKU I ZWROT

Rozwiązaniem najmniej pożądanym, z perspektywy otrzymującego płatność, jest bez wątpienia pobór podatku oraz
w następnej kolejności wystąpienie o jego zwrot. Pobór podatku spowoduje „zamrożenie” na określony czas środków należnych odbiorcy, a następnie konieczność podjęcia działań przed polskim urzędem, mających na celu odzyskanie podatku.

Istotne jest również to, że o zwrot podatku może wystąpić wyłącznie podatnik, tj. podmiot zagraniczny, który otrzyma należność. Działanie przed polskim organem będzie wiązało się z dodatkowymi kosztami. Na zwrot podatku trzeba natomiast czekać aż sześć miesięcy, co zdecydowanie negatywnie wpłynie na płynność finansową podmiotu powiązanego. Szczególnie przy dużych kwotach, organ na pewno bardzo wnikliwie będzie analizował spełnienie przesłanek uprawniających do zwrotu podatku.

 

PODSUMOWANIE

Po nowym roku, wypłata na rzecz zagranicznych podmiotów powiązanych (w szczególności dywidend), będzie wiązała się z koniecznością zastosowania mechanizmu pay and refund, co nie oznacza jednak, że podatek zawsze musi pozostać na rachunku urzędu.

Najbezpieczniejszym rozwiązaniem umożliwiającym zastosowanie zwolnienia lub preferencji, jest bez wątpienia uzyskanie opinii. Działanie na jej podstawie ogranicza ryzyko zarówno po stronie płatnika, jak i osób odpowiedzialnych
za rozliczenia. Łatwiej bez wątpienia będzie złożyć oświadczenie, co jednak wiąże się z ryzykiem dla członków zarządu. W przypadku wyboru opcji zapłaty podatku, istnieje możliwość uzyskania jego zwrotu na podstawie złożonego organowi wniosku.

Działania dotyczące podatku u źródła powinny być przemyślane i poprzedzone odpowiednią analizą. Duże kwoty wypłat wiążą się bowiem z podwyższonym ryzykiem, a skomplikowane przepisy dają szerokie pole do interpretacji organom podatkowym.

Do prawidłowej realizacji obowiązków niezbędne jest przeprowadzenie odpowiedniej komunikacji z odbiorcami należności oraz zebranie niezbędnych informacji i oświadczeń. Działania w tym zakresie należy podjąć odpowiednio wcześnie, żeby wszelkie informacje zostały uzyskane jeszcze przed wypłatą należności.

[WEBCAST ALTO – MATERIAŁY]: Polski Ład a kontrole podatkowe – co nas czeka?

Zapraszamy do pobrania materiałów z bezpłatnego webinarium, na którym eksperci ALTO – z zespołu Tax-Litigation – podzielli się swoim doświadczeniem z ostatnio prowadzonych spraw i przedstawili co w obszarze kontroli może się zmienić po 1 stycznia 2022 r.

pobierz-materialy

Poza szeregiem zmian w PIT, CIT czy VAT przepisy Polskiego Ładu przewidują również rozwiązania, które będą mieć istotny wpływ na sposób prowadzenia kontroli przez organy podatkowe. Dodatkowo, w ostatnim czasie obserwujemy znaczne wzmożenie działania organów kontrolujących rozliczenia podatkowe, jak również prawidłowość składek ZUS.

W związku z tym, chcielibyśmy zaprosić Państwa na webinarium, w trakcie którego odpowiemy m.in. na pytania:

  1. Jakie obszary są obecnie kontrolowane przez organy?
  2. Jak przygotować się na kontrolę WHT, TP, B+R?
  3. W jaki sposób przejść bezpiecznie przez kontrolę ZUS?
  4. Jak często fiskus korzysta z klauzuli GAAR?
  5. Co się zmieni po wejściu w życie Polskiego Ładu?

 


 

Prowadzący: