W związku z ubiegłorocznym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego ustawodawca musi zmienić definicję budowli w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych. Ma na to czas do 31 grudnia br.
Podatek od nieruchomości w Polsce od lat budzi kontrowersje i stanowi poważne wyzwanie dla przedsiębiorców. Zakres tego podatku, jego wysokość oraz sposób naliczania sprawiają, że wielu właścicieli firm uważa go za niesprawiedliwy i niejasny. Istnieje kilka kluczowych powodów, dla których podatek ten jest szczególnie problematyczny dla sektora biznesowego. Jednym z nich jest jego wielowątkowa niekonstytucyjność.
Temat podatku od nieruchomości był wielokrotnie przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego. W swoich orzeczeniach Trybunał podkreślał, że reguły naliczania tego podatku muszą być zgodne z konstytucyjnymi zasadami sprawiedliwości społecznej i równości wobec prawa. Mimo to, orzeczenia te nie zawsze przynosiły oczekiwane przez przedsiębiorców zmiany. Czy wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 4 lipca 2023 r. takie modyfikacje przyniesie?
Ubiegłoroczny wyrok TK dotyczący budowli
Niewątpliwie jednym z najważniejszych orzeczeń TK minionego roku był wyrok z 4 lipca 2023 r. (SK 14/21). Wprowadził on duże zamieszanie, ale wielu podatników na niego czekało. Można zatem powiedzieć: nareszcie! Trybunał zrobił w lipcu 2023 r. to, czego nie dokonał słynnym wyrokiem z 13 września 2011 r. (SK 33/09). Obecnie ogłosił, że definicja najważniejszego i najszerszego, ale zarazem najbardziej problematycznego dla przedsiębiorców przedmiotu opodatkowania podatkiem od nieruchomości, czyli budowli, jest niekonstytucyjna.
Na czym polega niekonstytucyjność definicji budowli?
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że definicja legalna budowli zawarta w art. 1a ust. 1 pkt 2 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych poprzez odesłanie do przepisów prawa budowlanego jest niezgodna z konstytucją. Niekonstytucyjność tej definicji przejawia się na kilku polach. Po pierwsze, przez brak samoistności definicji podatkowej. Z samej ustawy o podatkach i opłatach lokalnych w żaden sposób nie dowiemy się, co budowlą jest, a co nią nie jest. A jest nią „obiekt budowlany w rozumieniu przepisów prawa budowlanego niebędący budynkiem lub obiektem małej architektury, a także urządzenie budowlane w rozumieniu przepisów prawa budowlanego związane z obiektem budowlanym, które zapewnia możliwość użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem”. Czyli co konkretnie?
I właśnie to jest kolejny powód niekonstytucyjności tej definicji, czyli podwójnie nieskonkretyzowane odwołanie – do ustawy Prawo budowlane czy do całej gałęzi prawa budowlanego? I tu pojawiają się dalsze pytania: jeżeli do ustawy, to czy tylko do niektórych przepisów? Jeżeli tak, to do których konkretnie? Jeśli natomiast jest to odesłanie do całej gałęzi prawa, a nie tyko do ustawy, to czy znaczy to, że pomocniczo można posłużyć się przepisami z rozporządzenia wydanego do ustawy Prawo budowlane?
No właśnie, nic nie wiadomo, a lokalność tego podatku powodowała i nadal powoduje, że każdy organ podatkowy może czytać przepisy inaczej, często na swoją modłę, podczas gdy Trybunał podkreślił, że tak istotne elementy konstrukcji podatku jak jego przedmiot muszą być jasno określone w ustawie podatkowej, a nie w przepisach niepodatkowych.
Efekty stosowania definicji budowli w podatku od nieruchomości
W efekcie podatnicy mają trudności z ustaleniem, które obiekty w ich majątku podlegają opodatkowaniu. Jest to szczególnie dotkliwy problem dla podatników mających duży majątek rozlokowany w całej Polsce, bo w praktyce nie da się go opodatkować na jednakowych zasadach. Teoretycznie przecież tak powinno być – mamy bowiem jedną definicję budowli zawartą w ustawie. Jest ona jednak tak tajemnicza, że w praktyce częstokroć jej zakres pojęciowy jest ustalany na poziomie sporów podatkowych, a w konsekwencji zazwyczaj zostaje dookreślany przez sądy administracyjne. Co to powoduje w praktyce? Odpowiedź brzmi: galimatias, bo polski system podatkowy to przecież nie common law.
Rozbieżności w opodatkowaniu istnieją np. w odniesieniu do:
- transformatorów i innych urządzeń elektroenergetycznych – istnieją wyroki zarówno uznające te urządzenia za budowle jako element sieci technicznej (elektroenergetycznej), jak i te bardziej racjonalne, uznające je za obiekty niebędące budowlami, czyli obiekty poza zakresem opodatkowania, bo to przecież tylko urządzenia,
- urządzeń gazowych – sytuacja wygląda analogicznie,
- kontenerów – czy spełniają definicję budowli? A może są budynkiem?
- dystrybutorów paliw – niby to także urządzenie posadowione na fundamencie, ale w pewnym momencie sądy uznały, że są to jednak urządzenia budowlane, czyli podatkowo budowle.
Przykłady można by mnożyć. To tylko pierwsze z brzegu.
Konsekwencje niekonstytucyjności definicji budowli
W związku z ubiegłorocznym wyrokiem Trybunału definicja budowli znajdująca się w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych zostanie uchylona, ale dopiero 31 grudnia 2024 r. Widać TK uznał, że skoro tyle lat żyliśmy z tą niekonstytucyjną definicją, to nie ma potrzeby, aby od razu ją eliminować. Obecnie żyjemy zatem w dziwnym matrixie podatkowym, gdzie podatnicy wiedzą, że definicja budowli w podatku od nieruchomości jest niekonstytucyjna, organy podatkowe też niby mają tego świadomość, ale wszyscy: nic nie widzą, nie słyszą i nic nie mówią. Innymi słowy, niekonstytucyjnej definicji budowli w podatku od nieruchomości ma nie być, a jeszcze jakby jest. Od 2025 r. ma się to zmienić, ale mam wątpliwości czy na lepsze.
Planowane zmiany w podatku od nieruchomości
17 czerwca br. na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt zmian w podatku od nieruchomości. Czy jest się z czego cieszyć? Z tej wersji projektu wynika, że status quo nie zostanie osiągnięty, a od 1 stycznia 2025 r. stracą bardziej podatnicy niż gminy. W skrócie:
- proponuje się w szczególności przywrócenie przesłanki całości techniczno-użytkowej przy opodatkowaniu budowli wraz z instalacjami i urządzeniami;
- projekt posługuje się w wielu miejscach bardzo ogólnikowymi pojęciami, jak „określony cel gospodarczy”;
- budowlami nadal mają być sieci, w tym elektroenergetyczna, bez dookreślenia co wchodzi w ich skład, skoro osobną budowlą mają być także linie elektroenergetyczne.
Projekt przepisów jest obszerny, dlatego należy przyjrzeć się im bliżej i w szczegółach w kolejnym artykule.
Podstawa prawna/ Źródła:
- art. 1a ust. 1 pkt 2 ustawy z 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych (tekst jedn. Dz.U. z 2023 r., poz. 70 ze zm.)